W piątek popołudniu na Placu św. Piotra została zainaugurowana tradycyjna szopka i choinka. Składająca się z ceramicznych figurek szopka o powierzchni 125 metrów kwadratowych powstała we włoskiej Abruzji. Figury wykonano w latach 1965-1975, wcześniej wystawiano je w Rzymie, Jerozolimie, Betlejem i Tel Awiwie. Niemałe kontrowersje wzbudziło jednak znalezienie się dzieła na Placu św. Piotra. Internauci określają ją jako najbrzydszą szopkę w historii.

Osada Castelli koło Teramo jest od setek lat uznawana za jeden z najważniejszych ośrodków ceramiki. To tamtejsi artyści kilkadziesiąt lat temu wykonali figury bożonarodzeniowej szopki, która w tym roku stanęła na Placu św. Piotra. Cała kolekcja składa się z 54 figur większych od naturalnych postaci, jednak w Rzymie pokazane zostały tylko niektóre z nich. Nad Świętą Rodzina unosi się Anioł z rozpostartymi skrzydłami. W szopce znalazło się też miejsce dla Trzech Króli, dudziarza, pasterki z dzbanem, grajka na fletni Pana i dziewczynki z lalką. Dzieło nawiązuje do starożytnej sztuki greckiej, sumeryjskiej i egipskiej.

Razem z zaprezentowaniem tegorocznej szopki w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Zdaniem internautów jest to najbrzydsza szopka w historii.

- „Wiecie dlaczego wkurza nas ta watykańska szopka? Bo w roku szopek i cyrków, tęskni się za namiastką normalności, klasyki, swego rodzaju rutyny. To dawałoby poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji psychicznej i duchowej. A nie szopka star wars z faraonami Dopełnienie #2020” – napisała na Twitetrze katolicka publicystka, Agata Puściskowska.

- „Od twórców szopki oczekujemy podejścia klasycznego, a nie eksperymentalnego. A po drugie ta watykańska jest zwyczajnie paskudna. I nie niesie pozytywnych emocji, tylko niechętne zdziwienie…” – odpowiedział na jej wpis pisarz Jacek Piekara.

Do wystawionego w Watykanie dzieła odniósł się na łamach portalu wPolityce.pl również Grzegorz Górny.

- „Gdyby ktoś nieznający Ewangelii znalazł się w tych dniach na Placu św. Piotra i na podstawie znajdującej się tam szopki Bożonarodzeniowej miał wyrobić sobie zdanie o religii chrześcijańskiej, to spokojnie mógłby ją uznać za kult kosmiczny, w którego centrum stoją istoty z innych planet” – przekonuje publicysta.

- „Jest w tych figurach, przypominających roboty lub androidy, coś nie-ziemskiego i nie-ludzkiego. Coś zaprzeczającego istocie świąt, które są ziemskie, ponieważ Bóg zszedł na ziemię, i ludzkie, ponieważ Bóg stał się człowiekiem” – dodaje.

kak/wPolityce.pl, Twitter