"O Jezu, no Matko Boska, dobrze..."- tak zareagowała.

"Ileś dni moje tatuaże latały po wszystkich mediach. Ludzie mają kolczyki, podziurkowane uszy, a ja mam dwa tatuaże. Całe życie chciałam je mieć i w pewnym momencie sobie pomyślałam "a dlaczego nie". Teraz to ani mi się pewnie nie będzie chciało przez następnych dwadzieścia lat ich likwidować. Jeden mam piękny, słońce na plecach, bo jestem bardzo światłolubna, a drugi taki ozdobny."

To może jeszcze to nie jest koniec, ale naprawdę to nie jest temat na pierwsze strony gazet - powiedziała Bieńkowska

Jeśli pani minister zrobi coś co będzie sie nadawało na pierwsze strony gazet, to znajdzie się tam coś innego. Na razie sa tatuaże.

Ubu/dziennik.pl/Radio ZET