„Andrzejek” pojawił się przed siedzibą telewizji po debacie między Andrzejem Dudą a Bronisławem Komorowskim. Krzyczał na współpracowników Dudy, nazywając ich „pisowską wścieklizną”.

- Kaczyński mnie oszukał, okłamał, to jest oszust, a Andrzej Duda jest taki sam jak i Kaczyński! – awanturował się Hadacz. Zwolennicy kandydata PiS zakrzyczeli go, skandując nazwisko swojego kandydata. „Andrzejek” pokazał wówczas środkowy palec.

Wicerzecznik sztabu Dudy Krzysztof Łapiński zapytał go, kogo popiera.

- Wściekacie się, że teraz popieram prezydenta Komorowskiego? - krzyknął w odpowiedzi Hadacz. Zapytany, jak było na spotkaniu z Palikotem odparł, że „to wolny kraj” i wolno mu się spotykać, z kim chce.

Hadacz zasłynął w 2010 r. Brał udział w protestach na Krakowskim Przedmieściu. Wielu współuczestników walki o krzyż zwracało jednak uwagę, że Hadacz prowokuje nieprzyjemne sytuacje, jest wulgarny i agresywny. W spocie Platformy Obywatelskiej emitowanym podczas kampanii w 2011 r. pojawia się dwukrotnie. Krzyczy: Nienawidzę ich!” i „Tusk albo Komorowski w łeb!”. Spot zawierał hasło „Oni pójdą na wybory”.

Później „Andrzejek” nieoczekiwanie pojawił się na marszu homoseksualistów. Wystąpił z przemówieniem na platformie, w towarzystwie m.in. Roberta Biedronia. Uczestników zapewnił, że „każdego 10-ego na Krakowskim Przedmieściu” będzie przekonywał, że geje są „całkiem przyzwoici”.

W lutym 2015 r. w internecie znalazło się nagranie, w którym „Andrzejek” krytykuje Andrzeja Dudę i mówi, że Komorowski to „normalny wujek”. 1 maja br. podczas Pikniku Europejskiego w Łazienkach „Andrzejek” publicznie uścisnął dłoń prezydenta Komorowskiego.

Awantura z udziałem „Andrzejka” to niejedyna skandaliczna sytuacja, do jakiej doszło bezpośrednio po niedzielnej debacie. Niepełnosprawna kobieta, która w ubiegłym tygodniu po rozmowie z Bronisławem Komorowskim na ulicy została zaproszona do Pałacu Prezydenckiego teraz nie została do niego dopuszczona przez jego ludzi.

KJ/TVP Info/Youtube.com