Chodzi Gigi Chao, córkę miliardera, która opublikowała list otwarty w jednej z Chońskich gazet, pisząc w nim, że miłość nie jest na sprzedaż. - Jako twoja córka niczego nie pragnę bardziej, niż sprawić, abyś był szczęśliwy. Jednak gdy chodzi o mój związek, twoje oczekiwania i to, kim jestem, nie przystaje do siebie nawzajem - pisze córka do ojca. I dodaje w wywiadzie dla „The Times” : „Ponieważ tato myśli, że przejść z orientacji homoseksualnej na heteroseksualną to bułka z masłem, zostawiam mu pole do popisu - wyjdę za faceta, gdy i on poślubi mężczyznę”.

Ojciec Cecil Chao nie poddaje się i zaoferował już 80 mln funtów za to, by jakiś mężczyzna przekonał jego córkę do zamążpójścia. Uważa on, że nie istnieje coś takiego jak „homoseksualizm wrodzony” więc nie przyjmuje wyjaśnień swoje córki. Miliarder dodaje, że nie ma zamiaru wtrącać się w prywatne życie córki, ale dodaje, że marzy o tym, by ona miała dobrego męża i dzieci. - Nie mogę się doczekać wnuków - mówi bogacz.

Mod/Polska The Times