Massimo Introvigne to znany katolicki socjolog. Jest dyrektorem włoskiego, częściowo państwowego ośrodka Obserwatorium Wolności Religijnej. Kilka dni temu, będąc w Grazu, zwrócił uwagę na problem nieistnienia tematu prześladowania chrześcijan w opinii międzynarodowej.

Podkreślił, że chrześcijanie są dziś najbardziej prześladowaną grupą świata, a przy tym „mówi się o tym najmniej”. Introvigne wskazał, że rocznie ze względu na chrześcijaństwo zabijanych jest nawet 105 tysięcy osób. Ta liczba nie jest często upubliczniana, bo „dla wielu osób jest problemem”, powiedział socjolog. Przywódcy państw nie chcą krytykować rządów prześladujących chrześcijan z powodów geopolitycznych lub ekonomicznych.

Introvigne podkreślił, że zwłaszcza muzułmańscy ekstremistyczni fundamentaliści są wielkim zagrożeniem dla chrześcijan. Widać to dobrze w Nigerii, gdzie dochodzi do ciągłych masakr. W ciągu ostatnich dwunastu lat terrorystyczna grupa Boko Haram zabiła około 10 tysięcy chrześcijan, podkreślił socjolog. „Można by mnożyć dalsze liczne przykłady, od Somalii aż po Mali” – powiedział Introvigne.

Podkreślił, że obok krajów muzułmańskich chrześcijanie spotykają z wielkimi prześladowaniami w Chinach, Korei Północnej, w Indiach, na Sri Lance. Z kolei w Europie dochodzi często do jawnej dyskryminacji. „Można przytoczyć wiele przykładów kulturowej nietolerancji, prawnej dyskryminacji i aktów przemocy motywowanych nienawiścią” – powiedział.

„Oczywiście, że nie tyle co w Azji czy Afryce, jednak dają one do myślenia. Jak, na przykład, ostatnie zniszczenie kościoła we Wiedniu czy innych austriackich miejsc kultowych. Albo zabójstwo zakonnicy Laury Mainetti we Włoszech z 2000” – podkreślił.

pac/kath.net