LAS MAKOSZKI

(autorzy kpt. Zdzisław Broński, „Uskok”, Leon Taraszkiewicz „Jastrząb”).

Szumi wicher w las Makoszki
nad wierzchami starych drzew
w dole partyzancki obóz
skąd ulata smętny śpiew.

Śpiew ten to słowa tęsknoty
za rodziną, domem swym
który każdy z nas opuścił
w tym okrutnym czasie złym.

Ty piosenko ma jedyna
razem z wichrem – niby ptak
uleć – do kochanej matki
zanieś życia mego znak.

Powiedz dla niej tylko tyle
parę prostych, krótkich słów
że jej syn – polski partyzant
wesół żywy jest i zdrów.

A dziewczynie czarnookiej
która czeka, tęskni, śni
powiedz, że tu pod tym drzewem
serce moje do niej drży.

Resorciakom, komunistom
rzuć te słowa prosto w twarz:
że szlak boju poprzez lasy
do zwycięstwa wiedzie nas!

Tytułowy las Makoszki to kompleks leśny na Polesiu Lubelskim, w powiecie włodawskim – matecznik oddziału „Jastrzębia” i „Żelaznego” (braci Leona i Edwarda Taraszkiewiczów) działającego w latach 1945-1951. Niezwykłe są okoliczności powstania i losy tego tekstu, jego droga od chwili narodzin do czasów nam współczesnych. Wiemy, że jest wspólnym dziełem dwóch wybitnych partyzantów Lubelszczyzny: kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” i wspomnianego „Żelaznego”, oraz że został napisany w lutym 1949 r. Wiemy również, że powstał w bunkrze „Uskoka”, w którym tamtej zimy znalazł schronienie „Żelazny”. Leczył wtedy ranę postrzałową, otrzymaną w starciu z siłami komunistycznymi w końcówce listopada 1948 r.

Z początkiem kwietnia 1949 r. partyzanci wyruszyli w teren, po kilku dniach rozdzielili się. W niespełna dwa miesiące później, o świcie 21 V 1949 r., dobiegła kresu partyzancka epopeja kpt. „Uskoka”, ostatniego dowódcy antykomunistycznego podziemia na Lubelszczyźnie. Osaczony w swoim bunkrze przez komunistów, nie chcąc dostać się żywym w ręce wroga, popełnił samobójstwo, detonując podłożony pod głowę granat. Wtedy też komuniści, podczas drobiazgowej rewizji wnętrza bunkra, pośród wielu zapisków „Uskoka”, znaleźli tekst „Lasu Makoszki”, z dopiskiem „Uskoka”, wskazującym na jego autorstwo tekstu i współautorstwo „Żelaznego”. Tekst, niczym zdobyczne trofeum, zabrali, tak jak szczątki „Uskoka”. Na długie dziesiątki lat ukryli go w przepastnych archiwach bezpieki. Chcieli, aby nie ujrzał nigdy światła dziennego. Tekst został odnaleziony zaledwie dwa lata temu. Jego współautor – „Żelazny” podzielił los „Uskoka”. Poległ 6 X 1951 r. w zaciętej walce z siłami komunistycznymi. Żaden z Nich nie ma własnego grobu.

mod/Niezlomni.com