"Kardynał Robert Sarah próbuje obudzić Kościół i cały Zachód ze swoistego letargu wiary" - przekonuje ks. Tomasz Jaklewicz. Na łamach "Gościa Niedzielnego" kapłan pochyla się nad najnowszą książką gwinejskiego purpurata: "Wieczór się zbliża i dzień się już chyli".

Praca jest zapisem rozmowy z francuskim dziennikarzem Nicolasem Diatem; to trzecia tego rodzaju publikacja kardynała.

Trzecia - i zdecydowanie "najmocniejsza", bo prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poświęcił swoje wywody problematyce kryzysu Kościoła katolickiego. Ks. Jaklewicz nazywa książkę "lamentem proroka nad światem i nad Kościołem". A pracy patronuje przecież Konferencja Episkopatu Polski; jej publikacja miała miejsce w siedzibie KEP w Warszawie. Abp Stanisław Gądecki określił książkę kardynała Saraha jako "odpowiedź na kryzys Kościoła i świata z perspektywy autentycznie katolickiej".

"Chrześcijanie drżą, chwieją się, wątpią. Chciałem, by ta książka była dla nich. Chciałem im powiedzieć: nie popadajcie w zwątpienie! Trwajcie niewzruszenie przy doktrynie! Trwajcie przy modlitwie! Chciałem, by ta książka była pokrzepieniem dla chrześcijan i dla wiernych księży" - deklaruje kardynał cytowany przez ks. Jaklewicza. Kapłan zwraca uwagę, że kardynał napomina do modlity; pisze wręcz, że kto się nie modli, ten już przestał wierzyć.

Kardynał wzywa, by w sytuacji zamieszania i zalewu grzechów nie ulegać pokusie "brania sprawy w swoje ręce". To byłby zamaskowany podział. "Pod pretekstem czynienia dobra ludzie się dzielą, krytykują, rozdzierają. A demon szyderczo się śmieje. Kościoła nie zreformujemy podziałem i nienawiścią" - pisze kard. Sarah. Hierarcha wymienia następnie cztery filary, które musimy wzmacniać, aby zachować jedność. Są to: modlitwa, doktryna katolicka, umiłowanie Piotra i wzajemna miłość.

Ks. Jaklewicz zwraca uwagę, że kard. Sarah "wielokrotnie odwołuje się do diagnozy Benedykta XVI, że sednem obecnego kryzysu Kościoła jest kryzys wiary". "Kościół po Soborze Watykańskim II zwrócił się z entuzjazmem do świata, szukając w nim sojusznika w głoszeniu Ewangelii. Dziś widać, że było to działanie naiwne. Zamiast ewangelizować z nową mocą świat, to świat zaczął przerabiać Kościół na swoje. Ten proces uległ dziś jakby przyspieszeniu, co widać np. w działaniach episkopatu niemieckiego" - pisze kapłan.
Według kapłana kard. Sarah łączy w swojej książce "afrykańską prostotę wiary z erudycją", cytuje Ojców Kościoła i najważniejszych współczesnych myślicieli, jak Ratzinger, Chantal Delsol, de Lubac czy Sołżenicyn.

Kardynał wzywa na końcu książki, pisze ks. Jaklewicz, by "nie tworzyć stronnictw w Kościele", nie "atakować czy krytykować", ale "pozostać wiernym Jezusowi Chrystusowi". "Jeśli nie można zmienić świata, to można zmienić samego siebie. Gdyby każdy pokornie podjął tę decyzję, wówczas system kłamstwa rozpadłby się samoistnie. Gdyż jedyną jego siłą jest miejsce, jakie mu robimy w sobie: płynny ateizm karmi się tylko moimi kompromisami z jego kłamstwem" - napisał kardynał.

els/gosc.pl