Trudno uznać to, co powiedziała rzeczniczka Uniwersytetu Lubelskiego (dawniej KUL) za coś innego niż zdradę lekarzy sumienia, ludzi, którzy walczą obecnie o prawo do sprzeciwu sumienia wobec procedury zabijania nienarodzonych. Trudno w jakikolwiek sposób to obronić. Jeśli bowiem pracownik katolickiej instytucji nie dostrzega, że „wypowiedzi eksperckie” ks. Szostka szkodzą obronie życia i są wykorzystywane przez aborcjonistów do obrony zabijania nienarodzonych. Katolicki Uniwersytet, jak się zdaje, jest zaś powołany do tego, by w harmonii między wiarą a rozumem bronić życia i wolności sumienia katolików, by bronić wiary i moralności katolickiej.

Solidarność z własnym profesorem, szacunek dla jego dorobku nie może usprawiedliwiać takiego zachowania, szczególnie w sytuacji, gdy aborcjoniści robią wszystko, by odwołać prof. Chazana z jego funkcji i wymusić na lekarzach zaparcie się własnego sumienie. W takim momencie KUL powinien być na pierwszej linii frontu obrony lekarzy, na pierwszej linii frontu obrony prawdy i moralności, ale okazuje się, że ważniejsza dla jego pracowników jest obrona dobrego samopoczucia profesorów. Szkoda, że tak jest; szkoda, że pracownicy UL (dawniej KUL) grzeszą tchórzostwem i niewiernością Prawdzie.

Ale dobrze o tym wiedzieć. Jeśli dla UL ważniejsze od katolicyzmu, od obrony życia, od obrony wolności sumienia jest dobre samopoczucie i „eksperckość”, to niech gra on w otwarte karty, i niech nazwie się po prosu UL-em, rezygnując z patronatu św. Jana Pawła II, który – co do czego można mieć pewność – broniłby lekarzy-sumienia i walczył o życie. To stanowisko KUL-u jest zdrada jego pamięci. I jeszcze jedno: jeśli KUL chce być uczelnią ekspercką, to niech przestanie wyciągać ręce do katolików po pieniądze. Niech go utrzymuje aborcjoniści, bo to ich ta uczelnia takimi opiniami wspiera. Katolicy zaś powinni pokazać, że na wspierających aborcjonistów "ekspertów" pieniędzy nie damy.

Mam tylko nadzieję, że znajdą się profesorowie tej uczelni, kapłani i świeccy, którzy jasno zamanifestują sprzeciw wobec tej skandalicznej wypowiedzi. I zrobią wszystko, by przywrócić honor tej zasłużonej uczelni.

Tomasz P. Terlikowski