- Jarosław Kaczyński jest najbardziej doświadczonym politykiem naszego obozu i architektem zwycięstwa. Byłby więc najlepszym premierem, bo najbardziej kompetentnym, ale wiemy, że niestety nie ma takich planów – powiedział w wywiadzie dla „SE” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

– Jarosław Kaczyński jest najbardziej doświadczonym politykiem naszego obozu i architektem zwycięstwa. Byłby więc najlepszym premierem, bo najbardziej kompetentnym, ale wiemy z jego wywiadu w „Super Expressie”, że niestety nie ma takich planów – stwierdził minister sprawiedliwości

Według Ziobry, Andrzej Duda bardzo dobrze sobie radzi.

– Ma wielką umiejętność nawiązywania bezpośrednich relacji z Polakami. I jest bardzo dobrze przez nich odbierany. Wraz z małżonką Agatą Dudą godnie i bardzo profesjonalnie reprezentują nasz kraj na arenie międzynarodowej. Jestem przekonany, że Andrzej Duda jest najlepszym kandydatem na prezydenta obozu Zjednoczonej Prawicy w 2020 r. – ocenił Ziobro.

Minister sprawiedliwości zdradził również własne plany. Jak podkreślił, jest skupiony na reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. 

– Chcę, żeby reforma wymiaru sprawiedliwości została dokończona, bo Polacy zasługują na szybko i dobrze działające sądy – powiedział.

Zbigniew Ziobro odniósł się również do tzw. afery Piebiaka. Jak zaznaczył, tę sprawę ocenią sądy.

– Bowiem z tego, co słyszałem sędziowie wymieniani w kontekście afery, z wiceministrem Piebiakiem włącznie, twierdzą, że nastąpiły tam wielkie manipulacje, pomówienia i złożyli pozwy do sądów – powiedział.

– Pan sędzia Piebiak był kiedyś wiceszefem Iustitii, a w pewnym momencie zdecydował się z grupą sędziów z nami współpracować, przez co stał się ofiarą hejtu, wyzwisk i mowy nienawiści ze strony niegdysiejszych kolegów sędziów. Przez cztery lata ze strony sędziów kontestujących zmiany padały wypowiedzi, które wyrażały się w takich określenia jak „Judasze” czy „zdrajcy” - czym te słowa różnią się od tych, które media niedawno przytaczały? Gdzie wtedy byli ci, którzy teraz tak bardzo się oburzają? Gdzie było to święte oburzenie?" – pytał minister.

– Warto jednak pamiętać, kto rozpoczął mowę nienawiści z pozycji „nadzwyczajnej kasty” - dodał

– Ja potępiam takie praktyki bez względu na to, z której pochodzą strony. I oczekuję od innych, żeby nie byli jednostronni – podkreślił minister.

bz/tvp.info