„I wy, i my będziemy musieli wytłumaczyć naszym dzieciom, dlaczego strzeliliśmy do siebie nawzajem. Będzie nam wstyd za taką wspólną historię. Chcemy z wami walczyć na olimpiadach i na zawodach sportowych, a nie w Donbasie” – w ten sposób apelują do kolegów z Moskwy studenci z Kijowa.

„W naszym kraju panuje teraz wojna. W naszym kraju umierają i wasi, i nasi żołnierze. Umierają zwykli ludzie. Apelujemy do was: podnieście kurtynę informacyjną. Sprawdzajcie to, co słyszycie. Wątpcie w to, co widzicie” – stwierdzają przedstawiciele głównych ośrodków uniwersyteckich z Kijowa w nagraniu. Chcą w ten sposób zaapelować do rosyjskich studentów z Moskwy, by „nie poddawali się propagandzie”.

„Mówi się, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród. Tak było jeszcze do niedawna. Teraz między nami jest ogromna różnica. Teraz stoimy po dwóch stronach barykady: wy z lewej, my z prawej, a między nami kilometry niedomówień. Rozdzielają nas bajki o faszystach, ukraińskich nacjonalistach, o Prawym Sektorze i banderowcach. Nie wierzcie w fałszywki. Nie poddawajcie się dezinformacji. Bądźcie najlepszymi przedstawicielami swojego narodu. Bądźcie mądrzejsi i czystsi, bądźcie ponad polityczną grą. Myślcie, sprawdzajcie, wątpcie” – mówią Ukraińcy.

Przypominają też, że przed rokiem upadł reżim Wiktora Janukowycza, a wraz z nim: „całkowita korupcja, pełny odwrót od integracji europejskiej, cenzura mediów, bezprawie policji”. Studenci przypominają, że Ukraińcy zdołali się temu przeciwstawić, choć wielu przypłaciło to na Majdanie życiem. „Udało nam się, spłaciliśmy swoje długi, a wasz kraj nazywa to bezprawnym przejęciem władzy. A to nie tak. To rewolucja godności naszego narodu. Zwykłych ludzi z całej Ukrainy, za swoje prawa i wolność” – dodają kijowscy studenci.

Na koniec przypominają o aneksji Krymu i przeprowadzonym tam pod lufami karabinów referendum. „Nadal nie rozumiecie, dlaczego Unia Europejska i Stany Zjednoczone wprowadziły sankcje przeciw Rosji? Nadal wierzycie w międzynarodową zmowę przeciw wielkiej świętej Rusi? My prosimy was o jedno: wątpcie i sprawdzajcie” – mówią na koniec.

bjad/wyborcza