Jak informują duńskie media, dwóch sprawców zamachu oddało ponad 40 strzałów do witryny kawiarni, w której odbywało się spotkanie na temat wolności słowa w przestrzeni publicznej. Wśród prelegentów byli Lars Vilks oraz ambasador Francji w Danii Francois Zimeray. Jak podają organizatorzy, rysownikowi nic się nie stało. Ambasador poinformował na Twitterze, że żyje i przebywa nadal w kawiarni. Spotkanie pt. "Sztuka, bluźnierstwo i wolność wypowiedzi" zostało zorganizowane przez Vilksa, który wielokrotnie dostawał groźby w związku z karykaturami Mahometa.

"Słyszałem, jak ktoś zaczął krzyczeć i strzelać z broni automatycznej. Policja odpowiedziała ogniem. Ja schowałem się za barem, czułem się jak w jakimś filmie" - powiedział kanałowi 2 duńskiej telewizji jeden z prelegentów spotkania Niels Ivar Larsen.

Obecnie trwa pościg za sprawcami strzelaniny.

mod/Onet.pl