- Źródłem ekstremizmu muzułmańskiego w Iraku jest sam Koran. Możemy powiedzieć, że to, co dzieje się w ramach ISIS, to kopia tego, co robili pierwsi muzułmanie. Dlatego też bardzo trudno jest islamskim naukowcom dać podstawy do potępienia tego, co robi dziś ISIS – powiedział ks. abp Bashar Warda CSsR, arcybiskup Irbilu w Iraku

W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu miał miejsce XII Międzynarodowy Kongres „Katolicy a tożsamość wspólnoty narodowej – szanse i zagrożenia”, na którym przemawiał m.in. arcybiskup Irbilu w Iraku.


– Jest siedem wersów, które są cytowane przez tych ekstremistów, kiedy idą atakować. Razem z tymi wersami jest również życie proroka i kalifat. Możemy powiedzieć, że to, co dzieje się w ramach ISIS, to kopia tego, co robili pierwsi muzułmanie. Dlatego też bardzo trudno jest islamskim naukowcom dać podstawy do potępienia tego, co robi ISIS. Próbujemy rozwiązać ten problem, prosząc, aby mieli nastawienie hermeneutyczne do Koranu, żeby odczytywali te teksty w ramach kontekstu, w jakim one występowały i w ramach ich pochodzenia z jakiegoś czasu, ale niestety ci naukowcy odmawiają. Ostatnio brałem udział w święcie „urodzin wielkiego proroka” i poprosili mnie, abym wygłosił mowę. Wziąłem więc cytaty z Koranu w ich bardzo wczesnej wersji. Chciałem im pokazać, że jest inny sposób odczytania tych tekstów. Problem jest w tekście – tłumaczył 

- Saddam Husajn był dyktatorem i władcą totalitarnym, więc już od samego początku nauczyliśmy się, że politycznie musimy siedzieć cicho. W 1970 r., zaraz po tym, jak objął władzę, wyrzucił jezuickich nauczycieli z Bagdadu. W 1974 r. znacjonalizował wszystkie szkoły i cały system edukacyjny, a w 1975 r. uwięził przedstawicieli ruchu religijnego „Legion Maryi”. Jeżeli przetłumaczymy słowo „legion” na język arabski – wychodzi na to, że jest to jednostka zbrojna, armia.    Mówiło się o zebraniach „armii Maryi”. Saddam Husajn w każdym z kościołów miał swoich szpiegów, którzy donosili np. o czym są kazania. Ci ludzie, będąc chrześcijanami, przychodzili do kapłanów i mówili: „Przepraszam bardzo, ale kazali mi to zrobić, wyznaczyli mnie do tego”. Nawet wykorzystał niektórych księży do tego, żeby pisali o tym, co dzieje się w środku Kościoła – wyjaśnił arcybiskup Irbilu.

Według niego, "to, co w 2003 r. armia amerykańska zrobiła, to otworzyła nasze państwo na reżim irański"

– Teraz Iran kontroluje wszystko. Nawet jakby wymieniło się te wszystkie polityczne twarze, które w tym momencie widzimy, i tak pojawiłaby się nowa grupa w dalszym ciągu wspierająca Iran (…). Nie widzimy dobrych perspektyw. Jest teraz ruch młodych ludzi, który wzywa do tego, żeby wymienić nie ludzi, a cały system, ale jest to bardzo, bardzo trudne. W ramach tego protestu zabito około 320 młodych ludzi, ponad tysiąc zostało rannych, żadne media o tym nie mówią – powiedział ks. abp Bashar Warda.

Arcybiskup Irbilu w Iraku odniósł się także do pomysłu wpuszczania muzułmańskich imigrantów do Europy.

– Konieczne są dokładne procedury sprawdzania tego, kto przyjeżdża. Nie można liczyć na reprezentantów państw w Parlamencie Europejskim, ponieważ im przede wszystkim zależy na tym, żeby zachować swoją pracę. Polityczna poprawność tej organizacji jest wręcz obrzydliwa. Mówimy do nich: „Posłuchajcie nas, jesteśmy chrześcijanami, którzy są prześladowani”. Oni odpowiadają: „Nie, nie, proszę o tym nie wspominać, chrześcijanie nie, nie…”. „Ale my naprawdę jesteśmy prześladowani!” – wołamy. „Nie, nie” – mówią. Inne grupy jak najbardziej mogą mówić o tym, że są prześladowani, a my jako chrześcijanie – nie. Niebezpieczeństwo istnieje i to wielkie niebezpieczeństwo. Jeżeli lider państwa mówi o tym, że otwiera granice na islamską migrację, to nie jest to tylko polityczna kwestia, ale na pewno są też inne powody, które za tym stoją – podkreślił

 

bz/Radio Maryja