Hakerzy wykorzystują rozwój pandemii koronawirusa w krajach szczególnie nią dotkniętych i coraz częściej atakują, celując między innymi w użytkowników bankowości elektronicznej. 

Według informacji przekazanych przez „Rzeczpospolitą”. Widoczna jest korelacja między liczbą infekcji w danym kraju a nasileniem cyberataków.

Dane firmy SecDev Group mówią o wzroście o 25-30 proc. cyberzagrożeń we Włoszech czy USA, gdzie epidemia rozwija się najbardziej gwałtownie. Cytowany w artykule szef firmy Chech Point w Polsce Wojciech Głażewski stwierdza:

[…] główne zagrożenie dziś to m.in. Dridex, tzw. trojan atakujący użytkowników bankowości elektronicznej”.

Dodaje, że jest on szczególnie aktywny nad Wisłą, gdzie zainfekował niemal 17 proc. polskich firm oraz organizacji.

Okazuje się także, że to niejedyne zagrożenie. Najnowszy raport Instytutu Kościuszki oraz Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego mówi, że zdecydowanie częściej mamy do czynienia z atakami zawierającymi tzw. oprogramowanie ransomware, które szyfruje dane oraz domaga się okupu. Prezes IK Izabela Albrycht stwierdziła:

Cyberprzestępcy zalewają nimi szpitale, laboratoria medyczne, zakłady testowania szczepionek i dostawców usług krytycznych, wyłudzając informacje i zmuszając niektórych do zamknięcia”.

dam/"Rzeczpospolita",PAP