„Myślę, że wielu jest wyborców PiS, ale też wielu wyborców PO, którzy mają poglądy umiarkowanie konserwatywne. Tradycyjne w sprawach kulturowych i wolnorynkowe gospodarczo” – uważa Jarosław Gowin. Polityk Porozumienia wyraził nadzieję, że tworzonej przez niego formacji uda się rozbić „duopol PO-PiS”.

„Moim zdaniem wyborców, o których rozmawiamy jest sporo. Od około 20 do 30 proc.” – powiedział były wicepremier w rozmowie z portalem salon24.pl. Gowin wierzy, że Polacy są już „zmęczeni” wspomnianym duopolem i „wojną polsko-polską”. „Należy im dać alternatywę” – stwierdził Jarosław Gowin.

Były minister zarówno w rządach PO, jak i PiS, zdaje sobie sprawę, że wyborcy, do których pragnie skierować swą ofertę programową są „rozproszeni” i ocenia ich potencjał na „około 20 do 30 proc”. Gowin chce szukać swojego elektoratu nie tylko pośród zawiedzionych wyborców PiS i PO, ale także wśród zwolenników Szymona Hołowni oraz osób dotąd nie głosujących. Były wicepremier wierzy, że Władysław Kosiniak-Kamysz czy Agnieszka Ścigaj zdołają przyciągnąć tego typu elektorat.

Jarosław Gowin zapowiedział, że w przyszłym tygodniu jego Porozumienie zaprezentuje swoje, krytyczne wobec planowanego w rządowym Nowym Ładzie, a „szkodliwego dla polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa” podniesienia podatków.

Wypada przypomnieć, że przed ponad dwudziestu laty, pragnąc zagospodarować właśnie elektorat tradycyjny kulturowo a liberalny gospodarczo powstała Platforma Obywatelska, której rządu Gowin przecież był członkiem. Ile po latach pozostało z tamtych pierwotnych ideałów PO możemy przekonywać się boleśnie niemal każdego kolejnego dnia.

 

ren/salon24.pl