Cóż z tego, że wybory parlamentarne dopiero w przyszłym roku? Cóż z tego, że Prawo i Sprawiedliwość wciąż wygrywa w sondażach? Co z tego, że odnotowało najlepszy dotychczasowy wynik w sejmikach? Opozycja totalna już rozdziela stołki w przyszłym rządzie.

Jak informuje portal Wirtualna Polska, gdyby doszło do zmiany władzy, ministrem sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym w rządzie PO mógłby zostać adwokat Roman Giertych, wcześniej lider Młodzieży Wszechpolskiej i wicepremier w rządach Jarosława Kaczyńskiego i Kazimierza Marcinkiewicza, obecnie- silnie rozpolitykowany prawnik. 

Wokół Giertycha zrobiło się w ostatnim czasie głośno za sprawą afery Komisji Nadzoru Finansowego. Były (?) polityk jest bowiem pełnomocnikiem Leszka Czarneckiego, biznesmena, któremu były już szef Komisji Nadzoru Finansowego, Marek Chrzanowski miał składać propozycje korupcyjne. Roman Giertych jako adwokat reprezentuje również byłego premiera, Donalda Tuska oraz Stanisława Gawlowskiego, wiceministra środowiska w rządzie PO-PSL. 

Choć prawnik zapewniał niedawno w rozmowie z Wp.pl, że sprawy polityczne to tak naprawdę niewielki procent wszystkich, którymi się zajmuje, to często i chętnie wyraża swoje poglądy. Widać to było chociażby podczas przesłuchania Donalda Tuska przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Mimo iż Giertych nie siedział na sali przy swoim kliencie, był bardzo aktywny w mediach społecznościowych, zachwycając się odpowiedziami Donalda Tuska i rzucając złośliwe uwagi na temat przewodniczącej komisji, Małgorzaty Wassermann. 

"Odciąć piłą mechaniczną wszystkich ludzi Zbigniewa Ziobry od prokuratury i posprzątać ten bajzel będzie mógł zrobić tylko ktoś, kto ma jaja i pozycję. Roman to pełnokrwisty polityk, ale przede wszystkim świetny prawnik. Jeńców na wojnie z PiS brać nie będzie"-przekonuje informator Wirtualnej Polski. Rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec uważa, że potrzeba kogoś "walecznego i zdeterminowanego", aby "odwrócić wszystko to, co zepsuło PiS".  Z wypowiedzi informatorów jasno wynika, jaką rolę miałby pełnić Roman Giertych w ewentualnym rządzie PO. Jeżeli weźmiemy jeszcze wypowiedź innego rozmówcy z PO, który oprócz Giertycha na stanowisku ministra sprawiedliwości widzi również Tuska za sterami rządu, będziemy mieć pełny obraz:

"A wtedy, z Giertychem w resorcie sprawiedliwości i prokuraturze, kamień na kamieniu by nie został. Nikt inny na noże z takim gigantem jak Ziobro nie pójdzie" - inny rozmówca Wirtualnej Polski dodaje, że Michał Kamiński szykuje się z kolei do Rady Mediów Narodowych. 

Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych, a prywatnie przyjaciel Giertycha, twierdzi, że pełnomocnik Czarneckiego, Tuska i Gawłowskiego z pewnością "dałby radę" na takim stanowisku.

Cóż. Czas pokaże, czy te informacje się potwierdzą, na razie lepiej by było, gdyby opozycja nie dzieliła skóry na niedźwiedziu.  Jeżeli jednak dojdzie do takiego scenariusza, pozostanie nam jedynie powinszować Romanowi Giertychowi sprytu.

yenn/Wp.pl, Fronda.pl