Gen. Zbigniew Nowek, były szef Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu powiedział, że w Wojskowe Służby Informacyjne przez lata „nie miały żadnych sukcesów” w dziedzinie zatrzymywania zagranicznych szpiegów. W rozmowie z portalem Onet.pl wyjaśnił, że trudno oczekiwać tutaj sukcesów od służby, której trzech pułkowników zatrzymano właśnie za szpiegostwo na rzecz Rosji. Doszło do tego w 1999 roku, wówczas, gdy UOP-em kierował właśnie gen. Nowek.

Wyjaśnił, że Polska leży w „strategicznym zainteresowaniu Rosji”. Wpływa na to fakt, że jesteśmy byłą strefą wpływu FR oraz ważnym krajem NATO. „Dlatego jesteśmy w orbicie zainteresowań zarówno wywiadu wojskowego, jak i cywilnego Rosji, które dziś pracują pełną parą na naszym kierunku” – powiedział generał.

Były szef UOP powiedział też, że straty, jakie mógł spowodować zatrzymany oficer, mogą być ogromne. Wiadomo, że zajmował się wojskowymi systemami komputerowymi, przetargami i dostawami sprzętu. I jest możliwe, jeżeli „kret” miałby dostęp do sprzętu, specyfikacji i oprogramowania, że wszystko trzeba będzie zmieniać, a to jest „równie kosztowne, jak zamontowanie nowego systemu”.

Gen. Nowek wyjaśnił też, że mogło być zupełnie nieopłacalne podjęcie prób przewerbowania agenta w celu dostarczania Rosjanom fałszywych informacji. Jeżeli otrzymali już wcześniej od zatrzymanego oficera kilka prawdziwych informacji, to mogliby łatwo sprawdzić kolejne.

bjad/onet.pl