O. Adolf Rodewyk SJ, egzorcysta zajmujący się opetaną Magdą w książce "Demoniczne opętanie dzisiaj" wspomina, że w wyzwoleniu pomagali "Nadprzyrodzeni pomocnicy" Chrystus, Maryja i św Michał. 

Nadprzyrodzeni pomocnicy
Naprzeciw tak potężnym diabłom człowiek, zdany wyłącznie na siebie, staje bezradny i bezsilny. Są potężnymi duchami i w ich oczach człowiek jest tylko "atomem" lub "duchem przykutym do materii". Rozumem i siłą przewyższają go niewyobrażalnie nawet wtedy, gdy ich siły są dalece załamane- Właściwe pokonanie diabłów następuje na nadprzyrodzonym gruncie: Michał i jego Aniołowie nadal walczą z Lucyferem i jego stron­nikami i walkę rozpoczętą w Niebie doprowadzą do końca (Ap 12,7). Część tej walki, choć stosunkowo niewielka - pojedynek poniekąd - roz­strzyga się w opętaniu. Dlatego pojawiają się w nim, aczkolwiek nie­widzialnie, wszyscy Ci, którzy biorą udział w pokonaniu szatana.

a. Chrystus
Na pierwszym miejscu znajduje się Chrystus. Walka przeciw szatanowi jest jego właściwym zadaniem, bo "objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła" (l J 3,8). W swoim życiu publicznym również podjął walkę z sza­tanem w opętaniu i wypędził wiele diabłów. Pełnomocnictwo w tej spra­wie przekazywał początkowo tylko okolicznościowo (Lk 10,19), potem jednak "wszystkim, którzy uwierzą" (Mk 16,17). Kościół, jako nadal ży­jący Chrystus, dysponuje tą władzą.
Chrystus jest również Panem piekła, przed którym "zgięło się każde ko­lano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych" (Flp 2,10). Może o so­bie powiedzieć: "I mam klucze śmierci i Otchłani" (Ap 1,18). On jest "Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera" (Ap 3,7).

Jego moc odczuwały też diabły w opętaniu Magdy. Na krótko przed wyjściem Nerona zapytałem go kiedyś: "Kto cię wypędza?". Natychmiast przyszła odpowiedź: "Nazareńczyk". Podobnie Judasz. Chrystus nie wta­jemniczał diabłów w swoje plany, lecz rozkazywał: "Plan zamierzony przez Nazareńczyka nie został nam podany do wiadomości, zostało nam po prostu rozkazano działanie w tym planie". "Wszystko jest ustalone aż do szczegółów, tak jak tego Nazareńczyk chce, czy my tego chcemy, czy też nie". Dotyczy to też terminu wyjścia: "Niestety jesteśmy związani z Nazareńczykiem, który ustala dzień wyjścia".
W tle opętania potężnie uwydatnia się postać Chrystusa. On jest Panem absolutnym, który nie musi prosić ani pytać, lecz rozka­zuje i któremu wszyscy we wszystkim muszą być ulegli. Gdyby zech­ciał, mógłby wysunąć się na pierwszy plan. Mimo to, wyraźnie pozo­staje w cieniu

b. M a r y j a
W Jego miejsce tym wyraźniej objawia się Jego Święta Matka - Maryja. Odnosi się wrażenie, że wypędzanie diabłów jest Jej sprawą:
"Nazareńczyk chce Matkę Boską w ten sposób uczcić, pozostawiając Jej wypędzanie nas. Wyganiając nas, zostaje wywyższona. Nie na próżno powiedziano: «ta Niewiasta zdepcze ci głowę". W niebie myśleliśmy, że przez nasz protest zostanie odrzucona (tzn. że Bóg nie wyniesie Jej z tego powodu na Matkę Boga). Ale Pan Bóg odrzucił wszystko, co miało z tym (z protestem Aniołów) związek".
Ponieważ zbuntowane anioły odrzuciły Maryję jako swoją Królo­wą, teraz Chrystus daje im odczuwać Jej królewską moc. To jest j e-d e n ze sposobów rozliczenia się Chrystusa już teraz z diabłami - najważ­niejsze zostaje zachowane aż do Sądu Ostatecznego. Nie zaszczyca ich tym, że Sam się nimi wiele zajmuje. Włożył tę sprawę w inne ręce.
Podczas wypędzania najróżniejsze diabły mówiły o tym, że Maryja je wypędza. Jeden z nich powiedział: "Jak stado zwierząt zostajemy przez Nią wypędzani. Nazareńczyk chce Ją tym uczcić, pozostawiając to Jej. Mężczyźnie pozwolilibyśmy sobie więcej powiedzieć, niż kobiecie. Tym, że nas wypędza, Ona zostaje wywyższona". Inne mówiły po prostu:
"Ona mnie wypędza". Lucyfer, podczas pierwszego wypędzenia go, jęknął: "Ona zwyciężyła". Podobnie Judasz: "Jednak Madonna zwyciężyła - i Nazareńczyk". To sformułowanie wyraźnie pokazuje, że Maryja znajduje się na pierwszym planie, Chrystus natomiast, choć nie pomijany - w tle. Znaczenie Maryi w przypadku Magdy uwidacznia się też w przeglądzie historycznym pierwszej części tej książki. Gdy tylko diabły zostały nieco odparte, przyjęła Magdę jako swoje dziecko (w święto Macierzyństwa NMP) i kierowała przygotowaniem jej do Komunii św. na Boże Narodzenie (50), a pod koniec jej życia zapewni­ła ją: "Będę cię ochraniać" 

c. M i c h a ł
Również Maryja jest zbyt wysoko postawiona, aby musiała bezpo­średnio wkraczać do walki. Jest ponad walczącymi. Pokonanie diabłów jest sprawą dobrych aniołów. Jednak w celu pokonania stosunkowo nie­licznej - w porównaniu z pozostałym światem aniołów - grupy złych duchów, nie muszą przystępować do walki wszyscy aniołowie. Jest to raczej zadaniem zastępów niebieskich pod dowództwem Michała. Nic więc dziwnego, że jego wpływ wyraźnie występuje w opętaniu.
Jak już wspomniano, po przeciwnej stronie św. Michała, jako dowód­ca występuje Belzebub. Miejsce Lucyfera w Chórach Anielskich zajął Gabriel, Anioł Wcielenia. "Mocą, mądrością i wzniosłością Michał jest prawie równy Gabrielowi, lecz Gabriel przewyższa go" - powiedział kie­dyś Belzebub i dodał: "Ja jestem dowódcą przeciwnej strony, dlatego nie zależy mi na Michale". A w innym miejscu: "Michał jest piękny. Jest jak­by odblaskiem tego, co ogląda na co dzień; a my widzimy ten blask". Judasz scharakteryzował Michała tymi słowami: "Najważniejsze u nie­go są dostojny spokój i wielka jasność". Ten szlachetny sposób bycia podkreślał też Lucyfer. Mówił, że osobiście stał wyżej niż Michał, ale pokonany "musiał przekazać mu szpadę, której Michał z obowiązku wprawdzie zażądał, lecz przyjął ją ze smutkiem, bo dotąd współżyli w przyjaźni i szczęściu". Właśnie dlatego spotkanie z Michałem jest teraz dla diabłów szczególnie przykre i bolesne.
Dla diabłów Michał jest po prostu symbolem walki. "Tam, gdzie my jes­teśmy, jest również Michał, więc walka będzie zawsze". W tej walce cho­dzi o to "Mi-cha-el", tzn. kto jest jako Bóg? To jest pytanie, którym w wielkiej walce duchów dobrzy aniołowie przeciwstawiali się złym, pokazując, kim jest Bóg, jak wielki jest i wzniosły, a kim one są: stwo­rzeniami, niczym. "Również obecnie chodzi o to najwznioślejsze i wiel­kie, mianowicie o to, kto powie: Kto jest jako Bóg?"
Biorąc ogólnie Michał jest "właściwie rządcą Pana Boga, który obecnie zamyka i otwiera na ziemi, zwycięża i doprowadza narody do porażki". Dlatego "również w tej sprawie (przypadku Magdy) jest niejako zastępcą Boga". Dlatego też swoje polecenia otrzymywały diabły najczęściej od niego. "Polecenia, gdy nie są dawane specjalnie z tej lub innej strony, odbieram od Michała". Również odnośnie Mi­chała okazało się, jak dawna miłość do niego obróciła się w nienawiść. "Jeżeli my, duchy, czegoś nienawidzimy, to tych (Michała i Gabriela) i ich Chóry, które nas opłakiwały. Niechętnie nas utracili. Ale my zamieniliśmy smutek na nienawiść (odpowiedzieliśmy nienawiścią)". W ciasnych ramach opętania uwidaczniało się to w co prawda krót­kich, ale znaczących objawach. Gdy kiedyś niebacznie pozostawiłem mój brewiarz, Magda natychmiast się nań rzuciła. Poszukała święto Michała Archanioła i od tego miejsca zaczęła niszczyć brewiarz. Również obrazek św. Michała porwała kiedyś, a przy innej okazji włożyła go po prostu do ust i potknęła.


Podobnie jak diabły, również i Michał nie ujawniał się w widzial­ny sposób. Ale jego wpływ stał się odczuwalny, a diabły częściowo zwra­cały uwagę na sprawy, które miały związek z Michałem. Gdy np. Magda 8 maja, w święto Zjawienia się św. Michała Archanioła, rozpoczęła swo­je wielkie wyznanie, właśnie on nie dozwolił, aby diabły w tym przesz­kadzały W jego święto rozpoczął się "wielki mecz piłki nożnej" diabłów Przedstawiali to wprawdzie tak, jakby to od nich wyszło, ale w rzeczywistości to Michał dał znak rozpoczynający grę. Nawet je­go wizerunek promieniował wielką siłą. Gdy pewnego dnia Abu Gosch wyrażał się bardzo ordynarnie i nie zamierzał przestać, pokazałem mu obraz przedstawiający św. Michała, a od razu zamilkł. Jeszcze wyraź­niej okazała się ta moc, gdy któregoś dnia miał wejść Judasz, jednak nie był w stanie, bo wezwałem Michała i pokazałem mu jego obraz 
Gdy Magda po dłuższym czasie sama ostatecznie zwróciła się do św. Michała, diabły były wściekłe i na swój sposób zemściły się, musiały jednak przyznać, że niejedną dobrą myśl w wielu punktach jej dalszego rozwoju wewnętrznego nasunął jej Michał.
Wreszcie w Michale diabły widziały przynoszącego nowe czasy, które nadejdą, gdy one, teraz uwolnione, będą skute, a dobro będzie rozkwitać.

O. Adolf Rodewyk SJ. DEMONICZNE OPĘTANIE. DZISIAJ. Fakty i interpretacje przełożyła Małgorzata Grzesik. R.A.F. SCRIBA. RACIBÓRZ 1995 ...

oprac.MP