Joseph Ratzinger papieżem został wybrany na konklawe 19 kwietnia 2005 r. Po ośmiu latach pracowitego pontyfikatu czuł, że jest u kresu sił fizycznych. Ten odważny krok 85-letniego wówczas Pontifexa spotkał się ze zrozumieniem i szacunkiem Kościoła i opinii publicznej, do dziś też jest przedmiotem rozważań kanonistów. Od czasu ustąpienia papież senior bardzo rzadko pojawia się publicznie - dotychczas tylko czterokrotnie, m.in. na kanonizacji swoich poprzedników Jana XXIII i Jana Pawła II w kwietniu 2014 r., a ostatnio na konsystorzu 14 lutego br. w bazylice św. Piotra.

Benedykt XVI mieszka w odległości niespełna 200 metrów od swego następcy Franciszka, w trzypiętrowym budynku klasztornym na zboczu wzgórza watykańskiego. Jak ujawnił jego wieloletni prywatny sekretarz, abp Georg Gänswein, papież senior modli się, medytuje, utrzymuje rozległą korespondencję i 3-4 razy w tygodniu przyjmuje gości. Jako prefekt Domu Papieskiego, abp Gänswein służy papieżowi Franciszkowi, pozostając jednocześnie w dalszym ciągu sekretarzem Benedykta XVI i mieszka w tym samym klasztorze. Dom prowadzą im cztery członkinie stowarzyszenia "Memores Domini", które wcześniej pracowały w Pałacu Apostolskim.

- Jak na swój wiek, czuje się dobrze – powiedział na początku roku włoskim mediom prywatny sekretarz Benedykta XVI, abp Georg Gänswein. Chodzi na spacery („na zalecenie lekarza z balkonikiem”), modli się, odpowiada na listy, gra na fortepianie, najchętniej Mozarta a wieczorem ogląda w telewizji włoskie wiadomości. „Jego umysł funkcjonuje bez zarzutu, jego pamięć jest znakomita”.

Raz po raz Benedyktowi XVI zarzuca się, że jest w Watykanie „papieżem cieniem”. Dyskusja wybuchła na nowo ubiegłej zimy, kiedy ukazało się nowe wydanie jego „Dzieł zebranych”. Znajduje się w nich zaktualizowany tekst z 1972 roku na temat obchodzenia się Kościoła katolickiego z rozwiedzionymi i ponownie związanymi węzłami małżeńskimi. Także ze względu na odbyty w Watykanie jesienią ub. roku synod biskupów na temat rodziny, aktualny i drażliwy temat, który emerytowanemu papieżowi bardzo leży na sercu.

„Kompletna bzdura”, komentuje tę dyskusję Benedykt XVI. „Próbuję być tak cichy, jak to tylko możliwe“, powiedział kilka miesięcy temu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

W aktualnym wywiadzie wyemitowanym przez włoską stację „Reteyuattro” dwa dni przed urodzinami emerytowanego papieża, jego sekretarz Gänswein przyznał, że Benedykt XVI „myśli o śmierci i przygotowuje się do śmierci”. Ale u człowieka w jego wieku, to przecież całkowicie naturalne.

Życzymy naszemu Kochanemu Papieżowi-emerytowi dużo łask Bożych i sił do dalszej pracy umysłowej. 

mm/dw.de/deon.pl