Nauka nie może w ścisłym znaczeniu udowodnić istnienia Boga, ponieważ On wykracza poza jej narzędzia. Rozum pozwala nam jednak posiąść argumenty, które nas o prawdzie o istnieniu Stwórcy przekonują. To właśnie te argumenty doprowadziły do wiary Francisa Collinsa, wybitnego amerykańskiego genetyka, który został tegorocznym laureatem Nagrody Templetona.

Francis Collins kierował międzynarodowym projektem Poznania Ludzkiego Genomu, a obecnie jest dyrektorem Narodowych Instytutów Zdrowia w Stanach Zjednoczonych. W 2009 roku papież Benedykt XVI powołał go do Papieskiej Akademii Nauk. Jest autorem szeregu książek popularnonaukowych, w których podejmuje m.in. zagadnienia relacji nauki i wiary. Jego najbardziej znane dzieło to Język Boga: kod życia – nauka potwierdza wiarę. Autor opisuje tam swoje własne doświadczenia i opowiada o tym, jak z ateisty stał się najpierw agnostykiem, a w końcu chrześcijaninem.

Collins kieruje się starożytną zasadą ojców Kościoła, wedle której Bóg pozostawił człowiekowi dwie księgi: objawienie naturalne i objawienie nadprzyrodzone. Ponieważ tak dzieło stworzenia, jak i ererPismo Święte, pochodzą od Boga, nie może być między nimi sprzeczności. To za swoje zasługi dla dialogu nauki i wiary amerykański naukowiec otrzymał nagrodę Templetona. Do tego dialogu, jak przekonuje, wezwany jest każdy z nas:

-„Czyż istnieje ważniejsze pytanie, z którym powinniśmy się zmierzyć podczas naszego jakże krótkiego pobytu na tej planecie, niż to: jeśli istnieje Bóg to czy się o nas troszczy? Wystrzegałem się tego pytania przez 25 lat mojego życia, ale nie byłem z tego zadowolony. Nie wiedziałem, na czym się oprzeć w poszukiwaniu odpowiedzi, myślałem, że i tak nigdy ich nie znajdę, więc lepiej nie tracić czasu i zająć się czymś innym. W pewnym momencie moje oczy się jednak otworzyły na to, że istnieje możliwość poważnego zgłębiania tego pytania i że prowadzi to do ciekawych wniosków na temat nas samych i Boga. Były to na pewno najważniejsze dociekania w moim życiu - powiedział Radiu Watykańskiemu Francis Collins. -Badałem ludzki genom, prowadziłem badania nad nowotworami, anemią sierpowatą, chorobą serca i wieloma innymi. Ale najważniejsze badania w moim życiu dotyczyły tego osobistego pytania: czy Bóg istnieje i o mnie się troszczy? I odkryłem, że odpowiedź na to pytanie jest pozytywna. Dlatego zachęcam wszystkich, którzy nie mieli czasu zajmować się tym pytaniem, by to zrobili. Niech zaczną od Ewangelii św. Jana. A jeśli potrzebują dodatkowych, uaktualnionych informacji, jak ludzie, którzy wierzą w naukę, mogą też na poważnie traktować wiarę, niech zajrzą na stronę internetową Biologos albo do mojej skromnej książki, by zobaczyć, jak wyglądała moja droga i czy ich to przekonuje”

kak/gosc.pl