Z okazji przyznania metropolicie krakowskiemu arcybiskupowi profesorowi Markowi Jędraszewskiemu tytułu Człowieka Roku 2019 przez kluby „Gazety Polskiej” i Strefę Wolnego Słowa przeczytałem na nowo te jego wypowiedzi, które zostały okrzyknięte przez lewicowe i uprawiające polityczne słuszniactwo (political correctness) media jako kontrowersyjne bądź nawet antyhumanistyczne.

            I co? Uśmiałem się, ponieważ ten wybitny intelektualista, filozof o znaczącym dorobku, a przede wszystkim hierarcha stojący na straży Magisterium Kościoła nie powiedział nic, co mogłoby zostać uznane za niewłaściwe. Krytykując ideologię LGBT+ (a nie osoby o odmiennych orientacjach seksualnych) jako współczesną zarazę oraz przeciwstawiając się szaleństwu ekologizmu wypaczającemu fundamentalną rolę człowieka wobec przyrody zachował się racjonalnie, a także w pełnej zgodzie z chrześcijańskimi wartościami. Inaczej po prostu nie może wypowiadać się żaden kapłan, jeżeli nie chce zejść na manowce wiary.

            Niestety, w polskiej debacie publicznej od dawna już nie liczy się sens formułowanych przez jej uczestników poglądów, ale wyłącznie ich wypaczony zgodnie z linią polityczną danej partii czy redakcji obraz.

            Ofiarą takiego prymitywnego, nie mającego nic wspólnego z prawdą ataków wrogich mu ośrodków kształtowania opinii publicznej pada od początku pełnienia swojej posługi w Krakowie abp Marek Jędraszewski. Dobrze więc, że w uzasadnieniu decyzji o przyznaniu mu tytułu Człowieka Roku 2019 prezes klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński przytoczył najważniejsze fragmenty wypowiedzi metropolity w ważnych społecznie kwestiach.

            Kto potrafi je przeczytać ze zrozumieniem, ten zareaguje podobnie jak ja na bezczelne pomówienia wobec księdza arcybiskupa profesora Marka Jędraszewskiego.

Jerzy Bukowski