Profesor Krystyna Pawłowicz, tak jak wcześniej zapowiadała, nie wystartowała w niedzielnych wyborach parlamentarnych, zatem w zbliżającej się kadencji nie zobaczymy już w Sejmie tej polityk PiS. Kończąca kadencję posłanka w dość ciekawy sposób pożegnała się dziś z dziennikarzami na korytarzu sejmowym.
Jeden z reporterów poprosił prof. Pawłowicz o "ostatnią rozmowę".
"Jaką ostatnią? Ja żyję i dam wam jeszcze popić i popalić! O! To wam powiem"-odpowiedziała z uśmiechem posłanka. Dziennikarze chcieli wiedzieć, w jaki sposób Pawłowicz da im jeszcze "popalić". Posłanka nie zdradziła, czy wróci jeszcze do polityki. Jak przekonywała, teraz zamierza "kurować się i sprzątać". Również na pytanie o to, czy wybiera się do Trybunału Konstytucyjnego, prawniczka odpowiedziała: "Ja jestem teraz na urlopie. Ja mam 70 lat, proszę pana".
"I co, będzie mi znów ktoś wypominał, ile porcji sałatki zjadłam czy zjem?"-zapytała.
W podobny sposób prof. Krystyna Pawłowicz ugasiła spekulacje, jakoby miała zostać Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Polityk stwierdziła, że nie chciałaby objąć tej funkcji, ponieważ urząd RPO kojarzy jej się z Adamem Bodnarem.
Dam wam jeszcze popalić - mówi do dziennikarzy odchodząca Krystyna Pawłowicz.
Posłanka żegna się z Sejmem. Nie kandydowała w wyborach i - jak na razie - wyklucza swój start do Trybunału Konstytucyjnego lub na Rzecznika Praw Obywatelskich.
@TOKFM_NEWS pic.twitter.com/yDOBGReLGy
— Roch Kowalski (@rochkowalski) October 15, 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl