Ta plotka jest nienowa, ale na język polski przetłumaczono ją stosunkowo niedawno. Pojawiła się między innymi na stronie zmianynaziemi.pl. Pastor miał się nazywać Franck Kabele i mieć 35 lat. Miał się utopić plaży w stolicy Gabonu. Naoczny świadek tego zajścia, rzekomo powiedział o tym Glasgow Daily Record.

Już na początku tego miesiąca dementował to portal christianpost.com. Ta historia, która podobno ma 7 lat została przypomniana 28 grudnia 2013 przez profil facebookowy MJ Celebrity Magazine. W wiadomości nie było linku do oryginalnego raportu. Sceptycy zauważają, że żadna z wersji nie mówi szczegółów z którego miałby być konkretnie kościoła, lub o jego dokładnej lokalizacji. Milczą o tym też wszelkie kroniki policyjne i archiwa prasowe z Afryki. Zatem najprawdopodobniej jest to wymyślona historia. Nie ma też żadnej dokumentacji zdarzenia poza rzekomym raportem anonimowego świadka. Wiadomość ta, oczywiście prowokuje drwiny z ludzi wierzących, a nawet komentarze zawierające przestrogą przed wiarą we wszelką nadprzyrodzoność.

Opowiadanie o tym jak Chrystus chodził po wodzie, znajduje się w Ewangelii Mateusza 14,25, Jana 6,16-21 i Marka 6,45-52. Lecz tylko Ewangelia Mateusza zawiera szerszy opis Piotrowej próby powtórzenia czynu Jezusa „Zaraz też przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: "Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!" Na to odezwał się Piotr: "Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!" A On rzekł: "Przyjdź!" Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: "Panie, ratuj mnie!" Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?" Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: "Prawdziwie jesteś Synem Bożym". Z tego fragmentu widzimy, że Jezus nie neguje możliwości chodzenia po wodzie, lecz uzależnia ją od naszej wiary. Także i w innym miejscu zapowiada, że możliwe są cuda jeszcze większe od tych, które On czynił. "kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni ... o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię ... o cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię" (J 14, 12-14).

Jeżeli Pan Jezus obiecał nam, że będziemy robili jeszcze większe cuda niż On. Czy jest możliwe chodzenie po wodzie? Interpretacji teologicznej takiego, dosłownego podejścia do obietnicy Jezusa dokonuje  ks. Andrzej Siemieniewski w książce "Miedzy sektą, herezją a odnową". „Jeśli stosuje się ciasną fundamentalistyczną logikę, wydaje się, że rzeczywiście chrześcijanin ma do tego wszystkiego prawo. W końcu Pan Jezus, jak czytamy w Ewangelii, zawsze i nieodmiennie skutecznie uzdrawiał z chorób. Miał władzę nad demonami. Panował nad prawami przyrody - zamienił wodę w wino, rozmnożył chleby, uciszał burze, chodził po wodzie. Na domiar wszystkiego, dał jeszcze uczniom taką oto oszałamiającą obietnicę” Jednak nie zmieniła ona na trwałę nawet życia samych apostołów. Autor kontynuuje rozważania: „Jeżeli więc Apostołowie żyli w takim samym świecie, w jakim żyli wszyscy inni ludzie, poddani byli chorobom, śmierci, więzieniom, a nawet niektórym rodzajom ataków szatana - to jak zrozumieć tekst Mk 16,17-18? Jeżeli czyta się ten tekst bez fundamentalistycznych okularów, dostrzeżemy łatwo występujące w nim słowo "znaki". Cudowne moce uzdrawiania chorych i niepodlegania prawom przyrody nie są nazwane "normą życia", ale "znakami" [semeia].” Co zatem oznacza biblijne słowo „znak” [semeion]?  Oznacza ono cud, który jest wyjątkiem odbiegającym od normy. Cud nie staje się normą, czymś odtąd zwyczajnym. Czytam dalej „Jakkolwiek Jezus potrafił uczynić "znak" rozmnożenia chleba (np. J 6,11), to jednak - w powszednim, normalnym życiu - posyłał uczniów, aby kupowali żywność (por. J 4,8).” 

Na koniec można wspomnieć o angielskim iluzjoniście Dynamo, który zadziwiał w Londynie trickiem, między innymi chodzenia po wodzie. Poniżej zamieszczamy link do filmu nakręconego z nadbrzeża podręczną kamerą, na którym widać, jak łódź policyjna niechcący zawadziła o przezroczystą platformę, znajdującą się pod powierzchnią wody.

MP/christianpost.com

Dynamo chodzący po Tamizie