Płuca ziemi? Nie bardzo. Amazonia odpowiada wprawdzie za produkcję 16 proc. światowego tlenu, ale zarazem... sama go zużywa, wskazują naukowcy cytowani przez BBC.

Jak piszą amerykańskie i brytyjskie media, lasy Amazonii płoną każdego roku z powodu suszy; w tym roku pożary są bardzo rozległe, prawdopodobnie za sprawą celowych podpaleń, liczniejszych niż w latach ubiegłych. Deforestacja Amazonii przyspiesza, choć obecnie i tak jest wolniejsza, niż jeszcze pod koniec XX wieku. Ale to wszystko nie jest najciekawsze we właściwej ocenie problemu amazońskiego.

Popularni na świecie celebryci (aktorzy, piłkarze) oraz politycy dramatyzują w mediach społecznościowych i wylewają nad amazońską tragedią łzy, twierdząc, że zabraknie na Ziemi tlenu. Prawda jest jednak bardziej skomplikowana.

Jak podaje BBC, najwięcej tlenu na świecie produkują nie lasy, ale plankton. Gdy idzie o Amazonię, to tamtejsze lasy rzeczywiście produkują 16 proc. światowego tlenu, ale... pochłaniają zarazem niemal tyle samo. Produkcja netto jest zatem bliska zeru, wskazuje BBC. Jak mówi prof. John Loyd z Imperial College London, w ciągu dnia amazońskie lasy produkują duże ilości tlenu w procesie fotosyntezy, ale później połowę zużywają, by rosnąć. Większą część reszty tlenu zużywają zamieszkaujące amazońskie lasy zwierzęta i drobnoustroje.

bsw/interia.pl