Włodzimierz Cimoszewiz oburza się na projekt ustawy mającej obniżyć emerytury i renty byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Dla byłego premiera to sadyzm. Boi się o swoją emeryturę?

Cimoszewicz wypowiadając się o projekcie zmniejszenia emerytur w wywiadzie dla TVN24, żalił się, że „to sadyzm ze strony sadysty, który jest głęboko przekonany, że kontroluje swoją ofiarę i wyżywa się na niej”.

Porównanie do sadyzmu sytuacji, w której służenie w aparacie bezpieczeństwa PRL było wynagradzane w III RP nad wyraz hojnie, wydaje się szczególnie kuriozalne. Cimoszewicz twierdzi ponadto, że działanie zmierzające do zniesienia wysokich emerytur jest bezprawne i dodaje:
„Tylko kto ma to sprawdzić w sytuacji, gdy Trybunał Konstytucyjny zostaje sparaliżowany?”.

Wysokie emerytury byłych pracowników SB powinny być bronione przez Trybunał Konstytucyjny? Dla Cimoszewicza dezubekizacja to sadyzm. A wszystkiemu i tak winny jest paraliż Trybunału…

krp/onet.pl, TVN24, Fronda.pl