Ciąg dalszy skandalu związanego z atakiem „uchodźców” na Niemców w Chemnitz, w wyniku którego jeden z atakowanych zginął. Główny podejrzany w sprawie zabójstwa to 22-letni Yousif A., obywatel Iraku, który w trakcie starania się o azyl w Niemczech przedstawił władzom… fałszywe dokumenty.

Wniosek Irakijczyka odrzucono, jednak jego samego nigdy nie wydalono – informuje „Der Spiegel”. W Niemczech przebywa od października 2015 roku i już w maju 2016 roku mógł zostać odesłany do Bułgarii, gdzie zarejestrował się jako uchodźca. Tak się nie stało w wyznaczonym terminie sześciu miesięcy. Wtedy to za mężczyznę odpowiadać zaczął Berlin.

Trwa śledztwo Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców, który ma ustalić, dlaczego do deportacji ostatecznie nie doszło. Przewodnicząca komisji Bundestagu do spraw wewnętrznych Andrea Lindholz podała, że Irakijczyk przyjął dwie tożsamości i dwa razy przenosił się do Holandii.

Druga i ostatnia z rozmów, jaka została z nim przeprowadzona przez urzędników BAMF miała miejsce na kilka tygodni przed niedzielnym atakiem w Chemnitz. Irakijczyk miał przedstawić wersję, wedle której uciekał z Iraku przed rodziną dziewczyny, w której się zakochał. 29 sierpnia, trzy dni po ataku, BAMF uznał, że jego wersja zdarzeń nie jest prawdopodobna i odrzucił wniosek o azyl.

dam/PAP,Fronda.pl