Choć ostatnio cena jednego z najważniejszych surowców świata sięgnęła "dopiero" poziomu 35 dolarów za baryłkę, wielu przygotowuje się już na ciężkie czasy, gdy będzie ona niemal dwa razy niższa, niż obecnie.

Ceny w poszczególnych regionach świata przedstawiają się bowiem jeszcze gorzej. Mieszanka ropy meksykańskiej osiąga cenę równą 28 dolarom za baryłkę. Irak sprzedaje ropę za 25 dolarów za baryłkę, zaś w niektórych częściach Kanady cena osiąga już pułap 22 dolarów. 

Eskperci alarmują, że przy tak niskim poziomie cen, produkcja staje się nieopłacalna. Wg analiz KBC Advanced Technologies Kanadyjczycy już niedługo mogą mieć problem z pokryciem kosztów własnych.

Obecnie ceny ropy spadły do poziomów, które ostatnio były zauważane w 2009 roku, czyli na początku kryzysu finansowego.

Lepsze rodzaje ropy (charakteryzujące się lekkością oraz niską zawartością siarki) osiągają cenę równą 30 dolarom za baryłkę, podczas gdy ropa gorszego sortu osiąga ceny rzędu 20 dolarów za baryłkę.

"Wielu producentów będzie wolało sprzedawać duże ilości surowca po bieżących cenach, niż na poziomie, który może zmniejszać się w najbliższych tygodniach" - twierdzi Abhishek Deshpande, analityk rynku ropy z londyńskiej firmy Natixis.

Czy rynek ropy czeka wielki kryzys?

emde/forsal.pl