Br Zbigniew Fryska – pełniący obowiązki sekretarza ds. misji i referent powołaniowy Prowincji Warszawskiej Braci Mniejszych Kapucynów:
Powołania rodzą się z żywej wiary. Nikt nie będzie wchodził w coś, co jest nieautentyczne. Kościoły Azji i Afryki są młode, w związku z czym ludzie są bardziej otwarci na powołanie i na to, by pójść za Panem Bogiem „na całość”. Kraje europejskie są postkatolickie i tu często katolicyzm jest pewną łatką – tam ludzie częściej żyją swoją wiarą. A powołania pojawiają się w żywych wspólnotach.
Ta tendencja będzie się pogłębiać wraz z autonomizacją tych kościołów lokalnych. Mogę to potwierdzić z zakonnego punktu widzenia – w Indiach czy Afryce powstają już wiceprowincje naszego zakonu. Mają własne powołania. Coraz częściej zakonnicy, których przodkom ewangelię głosili Francuzi czy Belgowie, sami jeżdżą do tych krajów na misje. To się będzie tak rozwijało.
Patrząc na wspólnoty z krajów rozwijających się można dojść do wniosku, że ich wiara może być zaraźliwa dla ludzi żyjących w Europie, czy obu Amerykach. Inność kulturowa może być z kolei przekaźnikiem tego, co jest treścią wiary. Ta świeżość duchowa łączności z Bogiem może dać nam bardzo wiele. Oczywiście, jeśli wiara znajdzie podatny grunt.
not. sks
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »