Jak korpomowa zadomowiła się w polskich biurach?

Początki korpomowy w Polsce sięgają lat 90., kiedy wraz z transformacją ustrojową na polski rynek wkroczyły międzynarodowe korporacje. Przywiozły ze sobą nie tylko kapitał i know-how, ale również charakterystyczny styl komunikacji - pełen angielskich zapożyczeń, skrótów i specjalistycznego żargonu. Z czasem zjawisko to zaczęło się rozprzestrzeniać, obejmując również polskie firmy.

Dziś korpomowa jest tak powszechna, że wielu pracowników używa jej automatycznie, nie zastanawiając się nad alternatywnymi, rodzimymi wyrażeniami. Jednocześnie staje się ona źródłem frustracji i nieporozumień, szczególnie w zespołach zróżnicowanych wiekowo czy branżowo.

Co najbardziej drażni Polaków w korpomowie?

Badania jednoznacznie wskazują, że największą irytację wywołują:

  1. Zapożyczenia ianglicyzmy  (20%) - szczególnie te, które mają swoje polskie odpowiedniki, ale są ignorowane na rzecz „bardziej prestiżowych" terminów angielskich.

  2. Ponaglenia takie jak „ASAP" czy „na już" (15%) - które nie tylko wywierają niepotrzebną presję, ale często są używane nawet przy zadaniach, które wcale nie wymagają natychmiastowej reakcji.

  3. Zbywające odpowiedzi (14%) - takie jak „nie wiem", „nie pamiętam", które zamiast pomagać w rozwiązaniu problemu, przerywają komunikację.

  4. Wulgaryzmy i przekleństwa (10%) - które w wielu korporacjach, paradoksalnie, stały się elementem „luźnej" kultury organizacyjnej.

  5. Określenia oceniające (5%) - które krytykują osobę lub jej styl pracy, a nie konkretne zachowania.

Co ciekawe, najbardziej drażniące wyrażenia padają najczęściej z ust przełożonych - szefów i zarządu (45%), choć członkowie zespołu (37%) oraz inni pracownicy (34%) również się do tego przyczyniają. Jest to jasny sygnał, że kultura komunikacji w firmie jest kształtowana przede wszystkim przez jej liderów.

Pełne wnioski z badania zostały zebrane w e-booku „Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy”, który dostępny jest do pobrania na stronie www.niemowdomnieasap.pl

Pokoleniowa wieża Babel - gdy Zetki nie rozumieją X-ów

Badania pokazują również, że prawie połowa zatrudnionych (44,7%) odczuwa poczucie winy lub wstyd, gdy nie rozumie współpracowników z generacji innej niż swoja. Ten dyskomfort jest częściej widoczny wśród kobiet (48,9%) niż mężczyzn (39%).

Paradoksalnie, to właśnie najmłodsze pokolenie pracowników (pokolenie Z) najczęściej wskazuje, że w pracy słyszy słowa niezrozumiałe bądź irytujące. Szczególnie niepokojące jest to, że niemal 40% osób w wieku 18-24 lat mają problem ze zrozumieniem, co mówią przedstawiciele innych generacji. Jak podkreśla Wasilewski, „nieporozumienie może być przyczyną niesprawiedliwej oceny", co ma bezpośrednie przełożenie na relacje zawodowe i atmosferę w miejscu pracy.

Offline czy online? Gdzie trudniej się porozumieć?

W erze pracy zdalnej i hybrydowej, komunikacja cyfrowa stała się codziennością. Jednak badania jednoznacznie wskazują, że to właśnie w przestrzeni online trudniej o wzajemne zrozumienie. Blisko 68% respondentów dostrzega większą tendencją do nieporozumień w komunikacji cyfrowej niż podczas rozmów twarzą w twarz.

W komunikacji wirtualnej szczególnie trudno jest prawidłowo odczytać intencje rozmówcy. Brak kontekstu, jaki dają mimika, ton głosu czy mowa ciała, sprawia, że słowa pisane mogą być interpretowane na wiele sposobów. Pracownicy intuicyjnie szukają rozwiązania tego problemu - stąd tak powszechne używanie emotikonów, które dla 86% badanych poprawiają zrozumienie wiadomości.

Konsekwencje korpomowy dla języka polskiego

Językoznawcy patrzą na zjawisko korpomowy z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, język zawsze ewoluuje pod wpływem kontaktów z innymi kulturami i dziedzinami życia. Z drugiej, nadmierne i bezkrytyczne przejmowanie obcych wyrażeń może prowadzić do zubożenia polszczyzny.

Paulina Mikuła, popularyzatorka wiedzy o języku polskim, zauważa:

W języku nikomu niczego nie można narzucić. Jesteśmy bardzo przywiązani do naszego języka, sposobu mówienia i komunikowania się. Dziś świat zmienia się dynamicznie, a język próbuje za tymi zmianami nadążyć."

Warto jednak pamiętać, że zmiana językowa to proces, który wymaga czasu i nie zawsze wszystkie zapożyczenia przetrwają próbę czasu. Niektóre anglicyzmy mogą zostać zastąpione przez polskie odpowiedniki, inne mogą się spolszczyć i wtopić w strukturę naszego języka.

Żarty w pracy - Co jest tematem tabu?

Humor w biurze - lekarstwo czy trucizna?

Interesującym aspektem komunikacji w miejscu pracy jest kwestia humoru. Poczucie humoru oraz dobra atmosfera są jednym z najważniejszych elementów satysfakcji z pracy zawodowej dla większości pracowników (67%).

Jednocześnie panuje zgodność co do tematów, które są uważane za tabu w biurowym humorze.

Szczególny sprzeciw widać przy żartach dotyczących:

  • Statusu społecznego i materialnego (61,8%)

  • Pochodzenia (60,2%)

  • Orientacji seksualnej i uczuć religijnych (po 57,1%)

  • Ubioru i wyglądu zewnętrznego (47,1%)

  • Preferencji politycznych (35,7%)

Warto zauważyć, że kobiety są zdecydowanie bardziej wyczulone na żarty w kontekście pochodzenia czy statusu społecznego, podczas gdy mężczyźni charakteryzują się wyższym poziomem tolerancji, szczególnie wobec humorystycznych odniesień do wyglądu oraz poglądów politycznych.

Komunikacja międzypokoleniowa

Jak skutecznie komunikować się w środowisku korporacyjnym?

W obliczu tych wszystkich wyzwań komunikacyjnych, jak znaleźć złoty środek? Jak porozumiewać się jasno i precyzyjnie, jednocześnie nie zapominając o szacunku dla języka ojczystego? Oto kilka praktycznych wskazówek:

  1. Używaj anglicyzmów z umiarem - tylko wtedy, gdy rzeczywiście nie istnieje adekwatny polski odpowiednik lub gdy termin angielski jest powszechnie przyjętym standardem w branży.

  2. Dostosuj komunikację do odbiorcy - pamiętaj, że nie wszyscy są obeznani z żargonem korporacyjnym. Jeśli rozmawiasz z osobą spoza tego środowiska lub z innego pokolenia, używaj bardziej przystępnego języka.

  3. Unikaj skrótów myślowych - to, co dla ciebie jest oczywiste, dla kogoś innego może być kompletnie niezrozumiałe. Lepiej poświęcić chwilę na wyjaśnienie, niż potem tracić czas na naprawianie nieporozumień.

  4. W komunikacji online bądź precyzyjny - pamiętaj, że twoja wiadomość może być interpretowana na wiele sposobów. Używaj jasnych sformułowań, a w razie potrzeby doprecyzuj kontekst.

  5. Szanuj wrażliwość innych - co dla jednych jest zabawnym żartem, dla innych może być bolesnym przytyczkiem. Bądź uważny na to, jak twoje słowa mogą zostać odebrane.

  6. Dawaj konstruktywną informację zwrotną - zamiast mówić "to beznadziejny pomysł", powiedz "myślę, że moglibyśmy rozważyć inne rozwiązanie, ponieważ...".

  7. Śledź rynek pracy i trendy komunikacyjne - portale takie jak rocketjobs.pl regularnie publikują badania i analizy dotyczące kultury pracy i komunikacji, które mogą pomóc lepiej zrozumieć zmieniającą się rzeczywistość zawodową.

Komunikacja cyfrowa

Pracodawca jako strażnik kultury komunikacji

Odpowiedzialność za kulturę komunikacji w firmie spoczywa w dużej mierze na pracodawcach i menedżerach. To oni ustalają standardy i modelują zachowania, które następnie są powielane przez pracowników.

Firmy, które poważnie traktują kwestię komunikacji wewnętrznej, mogą podjąć szereg inicjatyw:

  • Organizowanie warsztatów komunikacyjnych dla pracowników

  • Tworzenie słowników firmowych, wyjaśniających specjalistyczne terminy

  • Promowanie inkluzywnego języka, który nikogo nie wyklucza

  • Dbanie o integrację międzypokoleniową, która pomaga przełamywać bariery komunikacyjne

  • Regularne zbieranie feedbacku na temat kultury komunikacyjnej i wprowadzanie niezbędnych zmian

Język, który irytuje nas w pracy

Podsumowanie - język jako fundament relacji zawodowych

Korpomowa jest faktem - zagościła na dobre w polskich biurach i nie zanosi się, by miała szybko zniknąć. Ważne jednak, by podchodzić do niej refleksyjnie i świadomie, pamiętając, że język to nie tylko narzędzie przekazu informacji, ale także fundament relacji międzyludzkich.

Jak podkreśla Joanna Tracewicz z rocketjobs.pl, „to, jak mówimy do siebie w pracy i czy dbamy o to, by nie tylko mówić, ale i słuchać, a więc rozumieć się wzajemnie, przekłada się na to, jak pracujemy i jaką tworzymy kulturę wewnątrz naszych organizacji".

Warto więc zadać sobie pytanie - czy sposób, w jaki komunikuję się w pracy, buduje mosty czy raczej tworzy mury? Czy mój język łączy ludzi, czy raczej dzieli? I wreszcie - czy ma znaczenie jedynie to, CO mówię, czy również to, JAK to robię?

Odpowiedzi na te pytania mogą być kluczem do bardziej satysfakcjonujących i efektywnych relacji zawodowych. A to z kolei przekłada się na lepsze wyniki pracy, większe zadowolenie i mniejszą rotację pracowników - cele, które leżą w interesie zarówno pracowników, jak i pracodawców.