"Biznesmen, który nagrywał Jarosława Kaczyńskiego, Gerald Birgfellner, ma coraz większe kłopoty" - informuje dzisiejsze wydanie dziennika Rzeczpospolita. Chodzi m.in. o słynną już fakturę dla spółki Srebrna.

Jak ustalili dziennikarze Rzeczpospolitej, austriacki biznesmen nie odprowadzil od niej podatku VAT. Jeśli to prawda, to oznacza to, że dokonał on przestępstwa karnoskarbowego, a to wiąże się z postępowaniem wobec Birgfellnera.

Faktura to jednak nie jedyny problem. Prawnik biznesmena, Roman Giertych, powiedział w rozmowie z dziennikiem, że jego klient domaga się zapłaty 1 mln 300 tys. euro. Niestety, koszty sprawy prawdopodobnie przerosną finansowe możliwości zięcia Jana Marii Tomaszewskiego. Musiałby bowiem wnieść 5 proc. wartości przedmiotu sporu, czyli 1.3 miliona euro.

mor/DoRzeczy.pl/Fronda.pl