W przededniu setnego dnia swojej prezydentury Joe Biden po raz pierwszy wystąpił w Kongresie, gdzie podsumował postępy w walce z pandemią koronawirusa i mówił o jej konsekwencjach dla gospodarki. W mocnym tonie prezydent Stanów Zjednoczonych wypowiadał się również na temat agresywnych działań Rosji.

Joe Biden podkreślił, że objął swój urząd w momencie, w którym Stany Zjednoczone były pogrążone w kryzysie.

- „Najgorsza pandemia stulecia. Najgorszy kryzys gospodarczy od Wielkiego Kryzysu. Najgorszy atak na naszą demokrację od wojny secesyjnej”

- wymieniał Demokrata.

Przekonywał jednak, że po stu dniach jego prezydentury udało się wiele zmienić.

-„Ameryka znowu rusza naprzód”

- ogłosił.

- „Zamienia niebezpieczeństwa w możliwości. Kryzys w szanse, a komplikacje w siłę”

- przekonywał.

Stwierdził, że „Ameryka jest znów gotowa wzlecieć” i „ponownie pracować, marzyć, odkrywać i przewodzić światu”.

W swoim przemówieniu prezydent odniósł się również do polityki zagranicznej. Opowiedział o swojej rozmowie telefonicznej z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, w czasie której oświadczył, że Waszyngton jest gotowy „na rywalizację”, ale „nie chce konfliktu”.

Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone utrzymają „mocną obecność wojskową w regionie Indo-Pacyfiku oraz w Europie”.

- „Nie dlatego, by rozpocząć konflikt, ale by mu zapobiec”

- mówił.

Zapewnił, że przekazał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, iż Stany Zjednoczone nie będą dążyć do eskalacji konfliktu, ale nie będą też biernie przyglądać się działaniom Kremla. Zaznaczył przy tym, że jest gotowy na współpracę z Rosją tam, gdzie „jest wspólny interes”.

Wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych ocenił dla Polskiej Agencji Prasowej ambasador RP w Stanach Zjednoczonych Piotr Wilczek. Zauważył on, że choć obecnie Ameryka największe zagrożenie dla swojej pozycji widzi w Chinach, to nie lekceważy kwestii związanych z koniecznością zapewnia bezpieczeństwa wobec działań Moskwy. Podkreślił też, że zmiana w Białym Domu nie zmieniła nic we współpracy USA z Polską.

- „Warto zauważyć, że nasze działania, które są skoncentrowane na utrzymaniu zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy Środkowej, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, kontynuacji wsparcia dla bezpieczeństwa energetycznego Europy oraz zachowaniu konsekwentnego podejścia do Rosji, wpisują się w priorytety obecnej administracji”

- powiedział ambasador.

Kontynuowana jest też współpraca w obszarze energii w ramach Inicjatywy Trójmorza. W kwestii budowy gazociągu Nord Stream 2 Wilczek wierzy, że Waszyngton „wykorzysta posiadane obowiązkowe narzędzia prawne w celu zatrzymania realizacji tego projektu”.

kak/PAP