Histeria sędziów sprawia wrażenie próby destabilizacji kraju. To kolejny pucz, który ma na celu obalenie demokratycznie wybranej władzy, sprawienie, "żeby było, tak jak było" i ochronę swojego statusu "równiejszych". Problem w tym, że większość Polaków nie czuje zagrożenia "faszyzmem", a jedyne zagrożenie, jakie wisi w powietrzu, to zakłócanie spokoju przez "nadzwyczajną kastę". Sędziowie, dajcie Polakom żyć!

– Obywatelki i obywatele! PiS wypowiada otwartą wojnę niezależnemu sądownictwu! Planuje represje wobec sędziów i prokuratorów włącznie z wydaleniem z zawodu! Otwarcie nakazuje zaniechanie stosowania prawa europejskiego! To koniec trójpodziału władzy oraz krok w kierunku wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej! Wzywamy wszystkich do protestu! 18 grudnia wyjdźmy na ulice w całej Polsce – solidarni z sędziami! Dziś Sędziowie – jutro Ty! – piszą w komunikacie organizatorzy protestu - stowarzyszenia sędziów Iustitia i Themis, stowarzyszenie adwokatów Defensor Iuris, stowarzyszenie prokuratorów Lex Super Omnia, Inicjatywa Wolne Sądy, Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP, Akcja Demokracja, Front Europejski i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

W kwietniu odbywał się strajk nauczycieli, po którym pozostaje niesmak do tej pory, a głównie za sprawą krowich strojów i muczenia kadry pedagogicznej. Nawet jeśli postulat podwyższenia płac jest słuszny, to nie dało się nie mieć wrażenia, że nauczycielom nie chodzi o gruntowne zmiany w kiepskim systemie edukacji, ani troska o dzieci, a jedynie o kilkaset złotych więcej i uderzenie w rząd. Podobnie "nadzwyczajna kasta", która straszy wyjściem Polski z Unii Europejskiej i kreuje wojenne nastroje, twierdząc, że zmiany PiS to "logika stanu wojennego", podczas gdy jedyne podobieństwo to zbieżność dat (12/13 grudnia), drży ze strachu, że nie będzie mogła dłużej wydawać skandalicznych wyroków, za które nie spotka ich konsekwencja.

"Ulica i zagranica", o której przypomniał ostatnio Donald Tusk, to metoda, którą stosuje "totalna opozycja". Nie dziwię się Tuskowi, że ją aprobuje, bo dzięki swej uległości wobec Zachodu, zyskał swoją pozycję i zarabiał 1,6 mln złotych rocznie, nie licząc odpraw i dodatkowych diet. Jednak z perspektywy Polski i Polaków histeria "totalnych" jest po prostu szkodliwa.

Środowisko sędziowskie robi wszystko, by zachować status quo - "równiejszych". Napisano list z apelem do szefowej KE o interwencję w polski porządek prawny, a I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf bywa w Niemczech, gdzie skarży się na władzę PiS. Tydzień temu podczas dyskusji pt: „Niezawisłe sądy jako fundament demokracji i praworządności” w Berlinie, stwierdziła, że działanie PiS to „pierwszy krok do wyprowadzenia Polski z UE”. Według niej, "wszelkie działania sędziów sądów powszechnych, dotyczące niezawisłości sądownictwa spotykają się z represjami władzy wykonawczej".

Tymczasem prócz histerii, która ma wyprowadzić ludzi na ulicę, gdzie z pewnością dojdzie do prowokacji, a usłużne media wykreują obrazki "faszystowskiej" Polski, które pójdą w świat, nikt nie jest w stanie pochylić się nad proponowanymi zmianami i merytorycznie wytłumaczyć, może poprawić tak, by sądy w Polsce działały skutecznie, a sędziowie przestali być "nadzwyczajną kastą".

Gersdorf prosi, by "zaniechać nienawiści do sędziów i sądów", podczas gdy jest pierwszą, która tę nienawiść podsyca.

"Wiele się już po sitwie w SN nie spodziewałem, ale jej bezczelność dech zapiera. Jak śmiecie nosić na piersi godło i wydawać wyroki "w imieniu RP"?! Poróbcie sobie łańcuchy z logo TSUE albo Timmermansem i mówcie wprost: "wyrok w imieniu kolonizatorów z UE/światłej elity/własnym" - napisał Rafał Ziemkiewicz, komentując zachowanie sędziów

Każdy, kto miał do czynienia z sądem, wie, jak żmudne, nieobliczalne i kosztowne są procesy. Ile pokrzywdzonych ludzi machnie ręką dla świętego spokoju, mimo że prawo jest po ich stronie? Dlaczego sędziowie i środowisko prawnicze nie krzyczy o potrzebie gruntownej reformy kiepskiego systemu tak, by Kowalski czuł się bepiecznie? Dlaczego aktorzy Grażyna Wolszczak, czy Jerzy Stuhr wygrywają procesy o smog, a co z 38 milionem innych Polaków? Dlaczego Piotra Najsztuba nie spotyka kara za to, że jechał niesprawnym samochodem (bez ważnych badań technicznych i ubepieczenia), bez prawa jazdy, potrącając staruszkę na pasach. Wiadomo, że 77-latki wbiegają na pasy niczym sarny. Dlaczego wyrok uniewinniający byłego prezydenta Olsztyna z zarzutu zgwałcenia ciężarnej urzędniczki jest ogłaszany przez Sąd w Olsztynie i jaką gwarancję mamy, że nie jest efektem powiązań? Dlaczego Jan Śpiewak, który ujawnia dziką reprywatyzację jest winny zniesławienia córki byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, tylko dlatego, że powiedział, że "córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła kamienicę metodą na 118-latka”. Czyli kiedy zobaczy się osobę, która kradnie, nie można nazwać jej złodziejem, bo można ją tym sposobem "zniesławić"?

Przykładów "nadzwyczajności kasty" można mnożyć, pomijam sędziów na telefon, kradzież kiełbasy przez sędziego, jazdę po alkoholu, czy choćby proste kłamstwo prof. Gersdorf, która stwierdziła, że „sędziowie Sądu Najwyższego nie chodzili z żadnymi świeczkami i ja też”.

Drodzy sędziowie, zastanówcie się, kto tu naprawdę wprowadza "faszyzm", jeśli w ogóle mamy poruszać się w takiej nomenklaturze. Polacy, którzy dają się manipulować histerią "braku praworządności" dopiero odkryją prawdziwy jej brak, gdy będą zmuszeni skorzystać z sądu. Prawo i Sprawiedliwość zamiast zmian personalnych, powinno przeprowadzić gruntowną reformę systemu sprawiedliwości i uprościć prawo. Jeżeli naprawdę władzy i sędziom zależy na dobru Polski, o czym wielokrotnie wspominają, to to jest sprawa do niezwłocznej naprawy. W przeciwnym razie pozostanie wrażenie jałowego sporu doraźnych interesów. 


Karolina Zaremba