Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że prokuratura ustaliła już przyczyny awarii warszawskiej oczyszczalni ścieków „Czajka”. Wśród możliwych przyczyn podawana była awaria, ale pojawiła się też koncepcja sabotażu lub nawet działań terrorystycznych.

Jak jednak ustalił „Rzczpospolita” z oględzin miejsca awarii wynika, że nic nie wskazuje ani na sabotaż ani na działania o charakterze terrorystycznym. Nie ma więc mowy o celowym uszkodzeniu kolektora.

Jak podaje dziennik, sam tunel nie uległ uszkodzeniu, natomiast ciśnienie z uszkodzonej rury i napierające od spodu ścieki uniosły posadzkę tunelu. Na pewnym odcinku ścieki te wybrzuszyły tą posadzkę uszkodziły konstrukcję. Uszkodzenie nastąpiło na odcinku około 8 metrów.

Policyjny pirotechnik w rozmowie z „Rz” powiedział:

- W tym miejscu posadzka tunelu, po której szliśmy, uniosła się już tak wysoko i była tak zawalona gruzem z uszkodzonej podłogi tunelu, że dalej nie dało się iść.

Dodał też:

- Nie ujawniono śladów osmoleń charakterystycznych dla użycia materiałów wybuchowych

Ponadto policyjny śledczy stwierdził, że niemożliwe byłoby wpuszczenie ładunku wybuchowego do rury, ponieważ „system wychwytuje nawet drobne przedmioty”.

 

mp/rzeczpospolita/pap