Sąd Lekarski Wojskowej Izby Lekarskiej potwierdził winę Bartosza Arłukowicza - wynika z orzeczenia opublikowanego przez Ogólnopolski Związek Zawowody Lekarzy. Byłemu ministrowi zdrowia w rządzie PO-PSL stawiano zarzut naruszenia godności wykonywanego zawodu lekarza oraz publiczną dyskredytację pracowników polskiej służby zdrowia.

Zarzuty stawiane byłemu ministrowi zdrowia dotyczą wypowiedzi publicznych w mediach w dniach 5 i 6 stycznia 2015 roku, w których lekarz "nie dochował należytej staranności w formułowaniu opinii o działalności zawodowej grupy lekarzy rodzinnych w Polsce, publicznie ich dyskredytując, czym naruszył art. 1 ust. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej, co stanowi przewinienie zawodowe określone w art. 53 ustawy o izbach lekarskich".

Kolejnym zarzutem w kierunku Bartosza Arłukowicza było naruszenie godności zawodu lekarza "poprzez przedstawienie negatywnego wizerunku lekarzy podważające zaufanie do tego zawodu, czym naruszył art.1 ust.3 Kodeksu Etyki Lekarskiej, co stanowi przewinienie zawodowe określone w art. 53 ustawy o izbach lekarskich". 

"Wypowiedzi lek. Bartosza Arłukowicza w dniu 05.01.2015 roku odnoszą się bezpośrednio do konkretnie wymienionych z imienia i nazwiska innych lekarzy, ale także dotyczą skonkretyzowanych grup lekarskich (dotyczy lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim). Lekarz Bartosz Arłukowicz zarzuca wprost i bezpośrednio innym lekarzom (m.in. Maciejowi Hamankiewiczowi, Jackowi Krajewskiemu i innym negocjatorom Porozumienia Zielonogórskiego), że manipulują oni opinią publiczną oraz powtarzają «farmazony, że dla dobra pacjenta zamyka się gabinet»". Ponadto lekarz Bartosz Arłukowicz stawia bezprawne zarzuty grupie lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim, mówiąc wprost, że: – Kiedy widzę, co stało się z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego, to myślę sobie, już dawno biznes pomylił się z byciem lekarzem" – wskazał w piśmie zarząd krajowy OZZL.

Wypowiedzi, o których wspomniano w pozwie, padły na antenie TVN24 oraz Polsatu News.

"Sąd Lekarski Wojskowej Izby Lekarskiej w swoim orzeczeniu z dnia 31 maja 2019 roku uznał byłego ministra zdrowia za winnego zarzucanych mu czynów i orzekł za to karę upomnienia" – czytamy w orzeczeniu Sądu Lekarskiego Wojskowej Izby Lekarskiej. "Nie dochował należytej staranności w formułowaniu opinii o działalności zawodowej grupy lekarzy rodzinnych w Polsce, publicznie ich dyskredytując" – uzasadnia sąd.

Orzeczenie nie jest prawomocne, a "stronom przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Lekarskiego w terminie 14 dni od doręczenia orzeczenia”. ZK OZZL deklaruje jednak, że odwołania nie złoży. 

 

bz/polskieradio24.pl/dorzeczy.pl