Szef ZNP Sławomir Broniarz był dziś gościem Radia ZET. Jak przekonywał, nie ma żadnych wątpliwości, że strajk nauczycieli jest słuszny, a to, że uczniowie pocierpią - cóż, mówi Broniarz, to wszystko dla ich dobra!

,,Nie mam sobie nic w tej materii do zarzucenia, biorąc pod uwagę fakt, że myśmy ponad miesiąc wcześniej zapowiedzieli datę tego strajku'' - powiedział dosłownie Broniarz.

I dodał: ,,Jeśli będziemy kontynuować taką politykę edukacyjną, to jest to większa szkoda wyrządzona dziecku niż to kilka dni strajku''.

Broniarz zapewnił też, że nie chodzi na pasku Grzegorza Schetyny. Wyraził wolę spotkania się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
,,Nie pamiętam kiedy rozmawiałem z Grzegorzem Schetyną. To nie ma żadnego znaczenia. Jeśli prezes Kaczyński zechce dopuścić mnie przed swoje oblicze - pójdę pod jednym warunkiem. Że będziemy mieli możliwość mówienia tylko o edukacji'' - wskazał

Szef ZNP krytykował działania rządu, który - jego zdaniem - starał się za wszelką cenę przerwać jedność związków nauczycielskich.
,,Rząd grał na rozbicie związków. Tym bardziej, że w tym pakiecie 4 punktów o których mówi „S”, sprawa oceny pracy, awansu, odbiurokratyzowania - to było nam znane w grudniu. Anna Zalewska pisała o tych propozycjach do ZNP'' - stwierdził.

Przekonywał też, że niedzielne spotkanie w niczym nie pomogło.

,,Wczorajsze negocjacje były kuriozalne. Dlatego że w piątek strona rządowa przedstawiła swoje propozycje, po czym na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, z prezentacji tego, o czym strona rządowa mówiła nam 15 minut wcześniej. Najpierw dziennikarze dostali materiały, po naszym spotkaniu, a my tych materiałów nie widzieliśmy. Wczoraj otrzymaliśmy te materiały, już w wersji kolorowej, poprawionej, odnoszące się także do OECD. Tyle tylko, że z tych materiałów nic nie wynika, co by dotyczyło tego protestu, strajku i napięcia, które mamy dzisiaj'' - mówił.

bsw/radiozet.pl