Raport, na który powołuje się niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", wskazuje, że Rosja znacznie intensywniej wykorzystuje artylerię niż Ukraina, a ponadto jest w stanie "z nawiązką zrekompensować" własne straty. Tymczasem Kijów nie może zmobilizować wystarczającej liczby nowych żołnierzy, aby uzupełnić ubytki i utworzyć rezerwy.

Przewidywana utrata terytorium przez Ukrainę jest konsekwencją "defensywnej orientacji" jej sił zbrojnych. Kijów obecnie "zyskuje na czasie, oddając terytorium", licząc, że da mu to szansę na zmobilizowanie i przezbrojenie swojej armii. Problemem mogą jednak okazać się rosyjskie naloty na ukraińskie kompleksy wojskowo-przemysłowe.

Przedstawiciele opozycji w Niemczech zwracają uwagę, że pojawiają się "pesymistyczne doniesienia", mające na celu "subtelne, ale brutalne" wywarcie presji na Ukrainę, aby "oddała terytorium". Podkreślają jednak, że Ukraina wciąż może odnieść zwycięstwo, jeśli tylko otrzyma wystarczające wsparcie militarne.

Z kolei politycy partii rządzącej przyznają, że ocena służb jest realistyczna i zgodna z ich wiedzą. Wskazują, że nie można zapewnić Ukrainie zwycięstwa, ale konieczne jest zapobieżenie jej klęsce. W tej sytuacji pojawiają się postulaty, by zezwolić Ukrainie na ataki na rosyjskie obiekty wojskowe nawet na terytorium Rosji.

Obawy zachodnich wywiadów dotyczące poważnego zagrożenia utraty przez Ukrainę dużych obszarów do końca roku stanowią poważne wyzwanie dla międzynarodowego wsparcia walczącego Kikowa.