Odpowiedzialna za więziennictwo wiceminister Ejchart uczestniczyła w panelu „Kobiety w więzieniu”, w czasie którego krytykowała zaostrzenie kar w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.

- „Przez ostatnie 8 lat rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził bardzo dużo zła do więzienia (sic!). Kara pozbawienia wolności okazuje się być dużo bardziej surowa, niż 8 lat wcześniej. Chodzi zarówno o politykę karną i o to, w jaki sposób państwo karze, to, jaka kara grozi za jakie przestępstwo, ale też to, w jaki sposób tę karę się wykonuje. Celem rządów Zjednoczonej Prawicy z panem ministrem Ziobrą na czele było to, że kara ma być surowa. Znamy cytat, że „więzienie to nie sanatorium, więzienie to nie hotel”

- powiedziała.

Ubolewała, że „nie było np. warunkowych przedterminowych zwolnień”. Następnie pochwaliła się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami w resorcie.

- „W tej chwili udało mi się już odblokować tę możliwość. (…) Odblokowaliśmy przepustki, odblokowaliśmy przerwy w karze, wszystkie te nagrody, które więzień może dostać”

- oznajmiła.

Jeden z uczestników zapytał wiceminister o karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie.

- „Możliwość wymierzenia kary bezwzględnego dożywocia to kara niehumanitarna, która nie powinna w żadnym cywilizowanym kraju funkcjonować”

- stwierdziła Ejchart.

Poinformowała, że „ten przepis został zmieniony w projekcie, który jest już procedowany”.

- „Kara musi dawać nadzieję, wypowiedziały się wszystkie możliwe europejskie sądy na ten temat, nadzieja musi być motywacją”

- dodała.

Wystąpienie wiceminister Ejchart skomentował na X.com były minister sprawiedliwości prof. Marcin Warchoł.

- „Uśmiechnięta sprawiedliwość wypuści na wolność zbrodniarzy, sadystycznych seryjnych gwałcicieli i morderców niemowląt, bo dożywocie jest niehumanitarne. Wiceminister Maria Ejchart uważa, że kara powinna dawać bestiom… nadzieję i motywację”

- napisał karnista.