O sukcesie naukowców, który wychodzi naprzeciw problemom związanym z rosnącymi cenami energii i ogrzewania, informuje „Rzeczpospolita”.

- „Ogniwo paliwowe MCeFC opracowane przez dra inż. Olafa Dybińskiego z PW, wykorzystywać może jako paliwo dowolny alkohol – metanol, etanol czy propanol albo butanol”

- wyjaśnia gazeta.

Oznacza to, że ogniwo może być zalewane bimbrem domowej produkcji.

- „Z technicznego punktu widzenia jest więc teoretycznie możliwe, że każdy potrafiący pędzić alkohol Polak może stać się samowystarczalny energetycznie”

- wskazują autorzy.

Wyprodukowanie energii dla jednorodzinnego domu wymagałoby jednak około 50-60 kg paliwa miesięcznie. W ciągu 2-3 lat ma powstać komercyjna wersja urządzenia. Jego wykorzystanie wymagałoby zmian w prawie, które sprawiłby, że wykorzystanie obłożonego podatkami i akcyzą alkoholu stałoby się opłacalne. Dr Dybiński ma jednak własny pomysł.

- „Jako prosty inżynier mam inną wizję, która wydaje się unikać skomplikowania w nazewnictwie alkoholu i paliwa. Mogłaby to być instalacja, do której wrzucamy odpady spożywcze, np. owoce czy innego rodzaju kompost. Po dodaniu drożdży, następowałaby fermentacja i wytwarzałby się alkohol”

- mówi naukowiec.