Moskwa osiągnęła ten wynik poprzez zwiększenie dostaw z Chin oraz głównie poprzez import z Zachodu i Tajwanu, często korzystając z usług tureckiej firmy Noy Ic Ve Dis Ti˙caret.

Firmy z Zachodu, takie jak niemiecka filia amerykańskiej firmy International Flavors & Fragrances czy tajwańska firma TNC Industrial, zostały wykorzystane do zakupu nitrocelulozy przez turecką spółkę. Przedstawiciele tych firm twierdzą jednak, że nie byli świadomi reeksportu sprzedawanych materiałów i podkreślają, że ich nitroceluloza nie spełnia wojskowych standardów. Niemniej jednak, eksperci zwracają uwagę, że niskoazotowa nitroceluloza może być wzbogacona do zastosowania przy produkcji amunicji.

W związku z tym, że nitroceluloza została dodana do listy kontrolowanych towarów przez amerykański resort handlu, instytucje finansujące handel są narażone na sankcje. Wiceszefowa resortu Thea Rozman poinformowała, że trwają prace nad odcięciem Rosji od dostaw nitrocelulozy.

W kontekście globalnego niedoboru nitrocelulozy, który spowalnia wysiłki państw NATO na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej, "Wall Street Journal" zauważa, że Polska inwestuje w zwiększenie produkcji tego materiału na potrzeby przemysłu zbrojeniowego.