Rutte przypomniał, że Ukraina prowadzi wojnę obronną, a nie agresywną, co zgodnie z prawem międzynarodowym uprawnia ją do samoobrony, która nie kończy się na granicach. „Wspieranie prawa Ukrainy do samoobrony oznacza, że mogą także uderzać w legalne cele na terytorium agresora,” powiedział, nawiązując do możliwości ataków na cele w Rosji.
Nowy sekretarz generalny NATO podkreślił również, że wsparcie dla Ukrainy powinno być decyzją indywidualnych państw członkowskich i zależeć od ich bilateralnych relacji z Ukrainą. Dodał także, że choć żadna pojedyncza broń nie gwarantuje zwycięstwa w wojnie, to dyskusja na temat zniesienia zakazu ataków na terytorium Rosji jest „ważną debatą”.
Rutte zwrócił uwagę, że koszty wsparcia Ukrainy są znacznie mniejsze niż te, jakie NATO musiałoby ponieść, gdyby Rosja, pod przywództwem Władimira Putina, wygrała tę wojnę. Jego zdaniem, trwałe bezpieczeństwo w Europie jest niemożliwe bez silnej i niezależnej Ukrainy.
W ten sposób Rutte wskazał, że przyszłość NATO i bezpieczeństwo Europy są nierozerwalnie związane z wynikiem trwającego konfliktu.