Portal interia.pl miał dotrzeć do treści listu, jaki do władz KE wysłało pięciu premierów naszego regionu: Mateusz Morawiecki, a także Viktor Orban (Węgry), Nicloas-Ionel Ciuch (Rumunia), Eduard Beger (Słowacja) i Rumem Radew (Bułgaria).

Szefowie rządów wspomnianych państw członkowskich UE piszą do von der Leyen, że trudności w zagospodarowaniu nadwyżek zbóż znajdujących się w magazynach, powodujące destabilizację rynku zbóż, a także roślin przemysłowych i oleistych, ze szczególnym uwzględnieniem kukurydzy, rzepaku i słonecznika - wymagają podjęcia odpowiednich działań przez struktury unijne.

"Biorąc pod uwagę skalę powyższych zjawisk, konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działania wspierające UE” - czytamy w liście pięciu premierów.

Wspomniani szefowie rządów precyzują w dalszej części pisma, że „potrzebne są dodatkowe fundusze, ponieważ środki z WPR i budżetów krajowych są niewystarczające”.

„Dlatego apelujemy o uruchomienie dodatkowych źródeł finansowania, poza planowanymi środkami nadzwyczajnymi, w celu wsparcia producentów rolnych, którzy ponieśli straty i są zagrożeni utratą płynności finansowej" - piszą do KE premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Słowacji i Bułgarii.

Sygnatariusze listu wezwali też Komisję do „przeanalizowania możliwości zakupu nadwyżek zboża od sąsiednich państw członkowskich na cele humanitarne”, a także finansowego wsparcia „eksportu ukraińskich nadwyżek towarów rolnych do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, a tym samym zapobiec klęsce głodu”.

„Jeśli zakłócenia rynku powodujące szkody dla rolników z naszych krajów nie mogą być wyeliminowane za pomocą innych środków, zwracamy się do Komisji o wdrożenie odpowiednich procedur w celu ponownego wprowadzenia ceł i kontyngentów taryfowych na przywóz towarów z Ukrainy" - apelują szefowie pięciu państw członkowskich UE.