Sakrament pokuty to jedna z najbardziej przerażających broni diabła. To bezpośrednie spotkanie z Bożym miłosierdziem, gdzie grzechy nie tylko zostają odpuszczone, ale dusze zostają uzdrowione, nawrócone i umocnione. Dlatego szatan robi wszystko, co w jego mocy, aby trzymać nas z dala od tego sakramentu, zwłaszcza od regularnej spowiedzi.

Nienawiść do spowiedzi: Święci kontra Szatan

Św. Padre Pio: Zrób wszystko, co w twojej mocy.

Ojciec Pio, wielki kapucyński mistyk i stygmatyk, był jednym z najzacieklejszych wojowników w konfesjonale. Sam szatan kiedyś mu zagroził, mówiąc:

Jeśli nie opuścisz konfesjonału, zabiję cię.

Padre Pio, niewzruszony, odpowiedział:

Zrób swoje najgorsze.

Spędzał w konfesjonale od 12 do 16 godzin dziennie, wysłuchując tysięcy spowiedzi i nawracając nawet najbardziej zatwardziałych grzeszników. Diabeł, choć atakował go fizycznie i duchowo, nie mógł dotknąć jego duszy. Dusze uciekały z piekła przez drzwi tego małego konfesjonału, a diabeł szalał z wściekłości.

Św. Jan Vianney: Proboszcz z Ars

Święty Jan Maria Vianney spędzał nawet 22 godziny dziennie na spowiadaniu. Kiedyś diabeł z frustracji spalił mu łóżko i próbował pozbawić go tych marnych dwóch godzin snu, na które sobie pozwalał, atakując go hałasem, biciem i bluźnierstwami. Dlaczego? Ponieważ jego konfesjonał był fabryką świętych.

Kiedyś powiedział:

Dusza jest jak kawałek żelaza wyjęty z pieca: pozostaje gorący i żarzy się. Podobnie dusza, która często się spowiada, pozostaje w ogniu Bożej miłości.

Św. Jan Bosko i młodzież

Święty Jan Bosko uczył swoich synów wagi cotygodniowej spowiedzi. Jego rada była echem słów św. Filipa Neri, który powiedział:

Jeśli chcesz mieć pewność zbawienia, spowiadaj się co tydzień.

Bosko dostrzegał niebezpieczeństwa nieczystości i występków, zwłaszcza wśród młodzieży, i wiedział, że regularna spowiedź jest gwarancją czystości, posłuszeństwa i wytrwałości.

Dlaczego diabeł nie chce, żebyś się spowiadał?

1. Ponieważ grzechy śmiertelne nie przemijają

Wielu wierzy, że grzech popełniony lata temu i zapomniany nie ma już znaczenia. To fatalne kłamstwo. Grzech śmiertelny pozostaje w duszy, dopóki nie zostanie wyznany z prawdziwą skruchą. Jeśli umrzemy z choćby jednym niewyznanym grzechem śmiertelnym, ryzykujemy wieczne potępienie.

Matka Boska Bolesna, szczerze wzywana, może ujawnić ukryte skazy naszej duszy. Jednak wielu boi się Jej prosić lub jest zbyt dumnych, by głęboko rozliczyć się z sumieniem. Prawdziwa pokora przed spowiedzią prowadzi do uzdrowienia. Pycha prowadzi do milczenia – a milczenie do piekła.

2. Ponieważ wstyd i zapomnienie są narzędziami szatana

Diabeł wykorzystuje poczucie winy, wstyd, lenistwo i zapomnienie, żeby nas zablokować. Szepcze:

Będziesz źle wyglądać.

Ksiądz cię osądzi.

Po prostu popełnisz ten sam błąd jeszcze raz.

Ten grzech nie był wielkim problemem.

Św. Faustyna napisała, że ​​szatan działa najsilniej przed spowiedzią, czyniąc wszystko, aby oddzielić duszę od miłosierdzia Bożego.

Księga Przysłów 24:16 przypomina nam:

Bo choćby siedem razy upadł sprawiedliwy, przecież znowu powstanie, bezbożni zaś w czasie nieszczęścia potykają się.

Jeśli nawet sprawiedliwi upadają, kimże jesteśmy, aby mówić: nie mam grzechu?

3. Ponieważ źle złożone wyznanie nadal może potępić

Ojciec Pio powiedział kiedyś pewnej kobiecie, że jej mąż jest w piekle – mimo że regularnie pokutował. Dlaczego?

Ponieważ świadomie powstrzymywał się od wyznania grzechów. Chociaż Padre Pio miał dar czytania w duszach, pozwolił wolnej woli odegrać swoją rolę. Sprawiedliwości Bożej nie da się wyśmiać.

Św. Alfons Liguori ostrzegał:

Penitent, który często się spowiada, ale nigdy nie zmienia swojego postępowania, będzie potępiony. A spowiednik, który rozgrzesza taką duszę bez poprawy, podziela winę.

Spowiedź bez nawrócenia jest kłamstwem. Miłosierdzie to nie pobłażanie grzechowi, ale siła do jego przezwyciężenia.

4. Ksiądz jest tylko człowiekiem i możesz spowiadać się bezpośrednio przed Bogiem

Niektórzy twierdzą, że skoro kapłani są ludźmi, możemy spowiadać się bezpośrednio przed Bogiem. Jednak Chrystus ustanowił sakrament spowiedzi, dając kapłanom władzę odpuszczania grzechów. W Ewangelii Jana 20,22-23 Jezus powiedział do apostołów:

Przyjmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

Ta władza, przekazywana poprzez sukcesję apostolską, czyni kapłana szafarzem Bożego miłosierdzia, działającym in persona Christi. Spowiedź przed kapłanem zapewnia odpowiedzialność, przewodnictwo i łaskę sakramentu, która umacnia nas w walce z grzechem.

Św. Jan Bosko podkreślał, że spowiednik powinien być jednocześnie surowy i pełen miłości, starannie wydobywając od penitenta liczbę i rodzaj popełnionych grzechów. Ta sumienność sprzyja owocnej spowiedzi, umożliwiając penitentowi podjęcie stanowczego postanowienia unikania grzechu i przezwyciężenia nawykowego grzechu, co prowadzi do prawdziwego rozwoju duchowego.

Typowe wymówki i ich niebezpieczeństwa

Nie mam grzechu śmiertelnego. Jak bardzo jesteś tego pewien? Nawet grzechy powszednie z czasem niszczą łaskę.

Zapomniałem o swoich grzechach. Poproś swojego Anioła Stróża lub Matkę Boską Bolesną. Przypomną ci, jeśli będziesz szczery.

Raz w roku wystarczy. Czy mycie się raz w roku wystarczy dla ciała? A ile jeszcze dla duszy?

Św. Josemaría Escriva powiedział:

Człowiek, który unika regularnej spowiedzi, to człowiek, który zrezygnował z dążenia do świętości.

Refleksja: Czy spowiadasz się właściwie?

Czy dokonujesz dokładnego rachunku sumienia?

Czy modlisz się o światło od swojego Anioła Stróża i Matki Bożej?

Czy spowiadasz się ze wszystkich grzechów śmiertelnych, biorąc pod uwagę ich liczbę i rodzaj?

Czy powstrzymujesz się od grzechów ze strachu czy pychy?

Czy masz mocne postanowienie zmiany, czy też nie masz prawdziwego pragnienia zmiany?

Jeśli diabeł tak bardzo stara się powstrzymać cię od spowiedzi, to spowiedź musi być czymś bardzo potężnym.

Ostatnie przemyślenia

Regularna spowiedź to nie tylko przebaczenie, to także przemiana. To duchowy egzorcyzm, oczyszczenie duszy i umocnienie przed przyszłymi grzechami. Im częściej, tym lepiej – co miesiąc, co tydzień, a nawet częściej, jeśli ktoś jest zagrożony poważnym grzechem.

Jeśli ostatnio nie byłeś u spowiedzi, nie czekaj. Jeśli chodziłeś, ale nie traktowałeś tego poważnie, zacznij już dziś.

Poproś Matkę Boską Bolesną, swojego Anioła Stróża i św. Ojca Pio, aby pomogli ci odbyć najbardziej szczerą, uzdrawiającą i pełną spowiedź w twoim życiu.