Jak informuje "Nasz Dziennik", amerykańska Izba Reprezentantów pracuje nad ustawą nazywaną JUST, dość niebezpieczną dla Polski, ponieważ wspiera gigantyczne roszczenia wobec naszego kraju. 

Po jej wejściu w życie, Departament Stanu miałby półtora roku na przygotowanie raportu podsumowującego, jak poszczególne państwa wywiązują się z oczekiwań w kwestii zwrotu żydowskich majątków. Kongres Polonii Amerykańskiej wszczął akcję nacisku na członków Izby Reprezentantów, aby usunąć Polskę z listy państw objętych ustawą JUST. 

Żydowskie organizacje z USA od lat starają się przejąć mienie lub uzyskać odszkodowania za majątki po ofiarach Holokaustu. Roszczenia są wysuwane również wobec naszego kraju. W grudniu projekt ustawy JUST został przejęty przez amerykański Senat, a teraz zajmuje się nią Izba Reprezentantów. 

W myśl tej ustawy, Departament Stanu miałby monitorować kwestię zwracania mienia żydowskiego w poszczególnych państwach. Mowa również o majątkach, których właściciele i spadkobiercy zginęli podczas II wojny światowej. Jak zapisano w ustawie, majątki te mają być przeznaczone na pomoc ocalałym z Holokaustu, wsparcie edukacji na temat Holokaustu oraz na inne cele, co daje dość szerokie pole interpretacji. W ocenie dr. Piotra Szubarczyka, historyka z IPN, roszczenia "stają w sprzeczności z elementarnymi zasadami prawa międzynarodowego". Jak tłumaczy Szubarczyk, w sytuacji, gdy osoba narodowości żydowskiej, będąca obywatelem Izraela, Stanów Zjednoczonych lub jakiegokolwiek kraju, udowodni, że np. kamienica na krakowskim rynku należała do jego przodków, nie ma problemu ze zwrotem. Co więcej, historyk przypomina, że ta kwestia została uregulowana już na początku lat 60.

"W roku 1960 komunistyczny rząd Polski zawarł porozumienie z rządem USA, że rząd amerykański nie będzie popierał zbiorowych roszczeń swoich obywateli wobec Polski. Rząd komunistyczny przekazał znaczną kwotę, jak na ówczesne możliwości – 50 mln dolarów"- mówił dr Piotr Szubarczyk na antenie Telewizji Trwam. 

yenn/RadioMaryja, Fronda.pl