W radiowej Jedynce doradca prezydenta Andrzeja Dudy, prof. Andrzej Zybertowicz odniósł się do spekulacji medialnych na temat rekonstrukcji rządu. 

Premier Beata Szydło we wtorek potwierdziła oficjalnie, że do rekonstrukcji dojdzie, a zmiany zostaną ogłoszone w przeciągu kilkunastu dni. 

"Można, mówiąc złośliwie i półserio, potraktować „mantrowanie” o rekonstrukcji rządu przez ostatnie dwa lata jako formę walki informacyjnej z rządem"-podkreślił socjolog na antenie radiowej Jedynki. Doradca prezydenta zwrócił uwagę, że z punktu widzenia części dziennikarzy i opinii publicznej, rekonstrukcja rządu jest "czarną skrzynką". Profesor zauważył, że ten temat podnoszono już wiele razy. 

"Zaklinano się, że z najlepszych źródeł, najlepsze informacje, który to minister poleci itd"- podkreślił Zybertowicz. 

Zdaniem gościa radiowej Jedynki, ministrom trudniiej jest wykonywać swoją pracę, w kółko słysząc informacje, "że ‘on za chwilę poleci’”.

"Więc nie może ulegać wątpliwości, że część konkretnych pogłosek o tym, że pewni konkretni ministrowie odchodzą, ma źródło w interesach grup, które zostały odsunięte od wpływów, zarówno w obrębie resortów, jak i w wyniku takiej polityki urealniającej działania"- ocenił prezydencki doradca. Profesor Zybertowicz wrócił do wystąpienia prezesa PiS w Przysusze. Zdaniem socjologa, Jarosław Kaczyński podczas tego kongresu nakreślił "taki przegląd wyzwań, które stoją przed państwem”. Zybertowicz wyraził opinię, że wystąpienie Kaczyńskiego pokazało, że tym, co spowalnia reformy, jest niedostatecznie sprawna koordynacja pomiędzy niektórymi resortami. 

Zapytany o to, czy-zamiast wymieniać poszczególnych ministrów- nie powinno się wymienić premiera, doradca prezydenta zwrócił uwagę, że szefowej rządu udało się zachować wysokie notowania, a ponadto ostatnie jej oceny są najwyższe od początku kadencji, co oznacza, że udało się osiągnąć pewien sukces "na poziomie komunikowania ze społeczeństwem sensowności tempa reform"

yenn/PAP, Fronda.pl