1. W poprzednim tygodniu miało miejsce wręcz historyczne wydarzenie, mianowicie prezes PKN Orlen S.A podpisał list intencyjny z szefem resortu energii w sprawie przejęcia kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos S.A w drodze nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53% tej firmy (Skarb Państwa posiada około 53, 19% akcji tej firmy, a żaden z pozostałych akcjonariuszy Lotosu nie posiada więcej niż 5% akcji).

Już kilka dni później prezydent miasta Gdańska Paweł Adamowicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk wystąpili do premiera Mateusza Morawieckiego z listami, w których „domagali się wycofania się z pomysłu nieprzemyślanego i złego w skutkach przejęcia”.

Prezydent Adamowicz zwołał nawet konferencje prasową, na której mówił, że po przejęciu Lotosu przez Orlen miasto i województwo stracą duże wpływy podatkowe i setki miejsc pracy i stwierdził „na naszych oczach chce się dokonać grabieży”, a w radiu TOK FM posunął się nawet do stwierdzenia „PiS chce nam ukraść Lotos”.

Wczoraj z kolei pojawiła się w mediach informacja, że klub parlamentarny PSL-UED przygotował nawet projekt uchwały wyrażający zdecydowany sprzeciw wobec zapowiedzi połączenia Orlenu i Lotosu.

2. Przypomnijmy, że zgodnie z założeniami listu intencyjnego celem tej transakcji ma być stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu paliwowego, zdolnego do konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe miedzy innymi poprzez wykorzystanie synergii kosztowych i operacyjnych pomiędzy obydwoma firmami.

Sygnatariusze listu spodziewają się, że nowy podmiot poprawi swoją pozycję negocjacyjną przy zaopatrzeniu w surowce (przede wszystkim przy zakupach ropy naftowej), a także uzyska szereg synergii w zakresie logistyki produktów, planowania produkcji czy nakładów inwestycyjnych.

Co ważne dla regionu gdańskiego, PKN Orlen zakłada zachowanie odrębności podmiotowej Lotos. S.A, co przełoży się na utrzymanie miejsc pracy, ale również utrzymania w tym regionie wpływów z CIT i PIT, a także podatku od nieruchomości (a więc obawy wyrażane w tych sprawach przez prezydenta Gdańska i marszałka województwa pomorskiego są bezpodstawne).

3. Obydwie firmy od dwóch lat osiągają znaczący przyrost zysków, co jest rezultatem wprowadzenia głębokich zmian w prawie w tzw. pakietu paliwowego i pakietu transportowego, co znacząco ograniczyło obroty paliwami nielegalnego pochodzenia.

Nie ma jeszcze bilansów spółek za rok 2017, ale Orlen S.A opublikował już wstępne wyniki za ten rok, z którego wynika, że zysk netto wyniósł aż 6,65 mld zł i był o blisko 1,4 mld zł wyższy niż zysk w roku 2016 (wyniósł, 5,26 mld zł).        

Podobnie Lotos S.A. podał wstępne wyniki finansowe za rok 2017, z których wynika, że przychody ze sprzedaży sięgnęły 24 mld zł (o 15% większe niż rok wcześniej), a zysk netto wyniósł około 1,7 mld zł i był wyższy aż o 65% niż rok wcześniej.

Jak podano przy tej okazji połączone firmy osiągną sprzedaż roczną zdecydowanie przekraczającą 120 mld zł, co oznacza stworzenie podmiotu o ciężarze gatunkowym zauważalnym w Europie.

Na drodze do sfinalizowania tej strategicznej transakcji zapewne będzie sporo instytucjonalnych przeszkód (choćby uzyskanie na to połączenie zgody Komisji Europejskiej), ale już teraz okazało się, że odzywają się obrońcy „naszego Lotosu” z województwa pomorskiego.

Zbigniew Kuźmiuk