1. Minęło zaledwie 10 dni od uruchomienia Tarczy finansowej przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR), współpracujący z kilkunastoma bankami, a pomoc w wysokości ponad 12 mld zł, została skierowana do ponad 60 tysięcy firm zatrudniających ponad 600 tysięcy pracowników.

To rzeczywiście rzecz bez precedensu, ze zaledwie w ciągu 3 tygodni został zbudowany system przy pomocy którego, ze zdalnym przesyłaniem dokumentów, można było pozytywnie zweryfikować wnioski kilkudziesięciu tysięcy firm i przekazać im finansowe wsparcie w takiej wysokości.

Co więcej PFR , który sam emituje obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa aby finansować ten program, umieścił na rynku już dwie ich transze i za każdy razem popyt na nie był większy niż ich podaż, sumarycznie pozyskał już 34,8 mld zł.

W pierwszym podejściu Fundusz chciał pozyskać 15 mld zł, udało się na rynku uplasować 4-letnie obligacje aż na 16,3 mld zł po atrakcyjnym koszcie 1,375% (przypomnijmy, że polskie 10-letnie obligacje miały ostatnio oprocentowanie tylko trochę niższe wynoszące 1,339%).

Drugie podejście zrealizowano w ostatni piątek, tu także chciano pozyskać 15 mld zł , ostatecznie na rynku ulokowano tym razem 5-letnie obligacje za 18,5 mld zł z oprocentowaniem wynoszącym 1,625%.

2. Przypomnijmy, że 9 kwietnia premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji prasowej z prezesem NBP Adamem Glapińskim, poinformowali o ustanowieniu programu Tarczy finansowej na kwotę 100 mld zł.

Instytucją zarządzającą Tarczą Finansową jest Polski Fundusz Rozwoju (PFR) przy udziale kilkunastu współpracujących banków, który wspomnianą kwotę 100 mld zł (blisko 4,5% PKB), ma rozdysponować w taki sposób, żeby ok. 25 mld zł trafiło do mikrofirm, kolejne ok.50 mld zł do firm małych i średnich i wreszcie kolejne ok.25 mld zł do firm dużych.

Jak informował wtedy PFR środki te mogą trafić aż do 670 tysięcy firm w Polsce, a ponieważ warunkiem ich otrzymania jest utrzymanie miejsc pracy, w grę wchodzi ochrona aż 10 mln miejsc pracy w tych przedsiębiorstwach.

3. Mikrofirmy (a więc przedsiębiorstwa do 10 zatrudnionych), mogą ubiegać się o wsparcie do wysokości 324 tys zł, pożyczka jest udzielana na 3 lata, ale po roku w sytuacji prowadzenia działalności i utrzymania dotychczasowego zatrudnienia wsparcie to będzie umorzone do wysokości 75%.

Małe i średnie firmy (a więc zatrudniające od 10 do 249 pracowników), mogą ubiegać o wsparcie do 3,5 mln zł, pożyczka jest także udzielana na 3 lata, ale po roku przy utrzymaniu działalności i zatrudnienia na dotychczasowym poziomie, będzie umarzana do wysokości 75%.

Wreszcie duże firmy (powyżej 249 pracowników) mogą uzyskać wsparcie nawet do 1 mld zł, warunkiem koniecznym jest jednak płacenie podatków w Polsce, przy czym warunki tego wsparcia są negocjowane z Funduszem ale jak w poprzednich przypadkach jest możliwość jego umorzenia do 75%.

Według informacji udzielanych wtedy przez premiera Tarcza finansowa, jest uruchamiana przez PFR natychmiast, procedury są uproszczone do minimum i oparte o oświadczenia przedsiębiorców (a nie jak to było do tej pory różnego rodzaju zaświadczenia), a w zasadniczej części firm starających się o wsparcie, pieniądze z tych pożyczek powinny znaleźć się na ich rachunkach w przeciągu 2-3 tygodni.

4. Wszystkie tez zapowiedzi zostały zrealizowane co do joty, nie tylko w bardzo krótkim czasie zbudowano system działający zdalnie, uzyskano zgodę Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w ramach tego programu, ale także przez zaledwie 10 dni zweryfikowano wnioski ponad 60 tysięcy firm.

Co więcej sam PFR w dwóch transzach pozyskał blisko 35 mld zł środków finansowych z rynku po bardzo atrakcyjnym koszcie i wszystko wskazuje na to, że kolejne transze obligacji z tego programu znajdą akceptację rynku.

Te twarde dane potwierdzają, że codzienne narzekania opozycji jak to rządzący zajmują się tylko wyborami, a nie pomocą dla przedsiębiorców i ratowaniem miejsc pracy, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Zbigniew Kuźmiuk