,,Newsweek” donosił, że lider Porozumienia Jarosław Gowin trafił do szpitala z powodu depresji. Według ustaleń Interii nie jest to jednak depresja, a załamanie nerwowe. W szpitalu powinien spędzić dwa tygodnie. Lekarze radzą mu też, aby odciął się od polityki. Terapia może potrwać około 3 miesięcy.
Porozumienie Jarosława Gowina poinformowało wczoraj, że lider tej partii trafił do szpitala. W oświadczeniu przypomniano, że wiosną polityk ciężko przeszedł COVID-19.
„Newsweek” donosił, że powodem hospitalizacji byłego wicepremiera są objawy depresji. Portal Interia, powołując się na informacje od współpracowników Gowina, donosi jednak, że chodzi nie tyle o depresję, co o załamanie nerwowe.
- „Był inwigilowany, straszyli go, do tego ataki medialne. Nie ma ludzi niezniszczalnych”
- mówi rozmówca portalu.
Dodaje, że to koledzy namówili go, aby zgłosił się po pomoc medyczną.
- „Najpierw nie przyszedł rano na proceduralne głosowania. Był cały blady. Później zaczął kreślić zupełnie nierealne scenariusze. Zupełnie jakbyś rozmawiał z kimś innym”
- wskazuje anonimowy współpracownik Gowina.
Według zaleceń lekarzy lider Porozumienia ma spędzić w szpitali dwa tygodnie. Później ma przyjmować leki i odciąć się od polityki. Terapia ma potrwać około 3 miesięcy.
Załamanie nerwowe to nagłe zaburzenie psychicznej równowagi, najczęściej będące reakcją na traumatyczne zdarzenie lub nagromadzenie długotrwałego stresu. Depresja jest trwałym spadkiem nastroju, powodującym ogromne cierpienie psychiczne. To jedna z najczęściej występujących chorób na świecie. Objawów depresji lub załamania nerwowego u siebie i bliskich nie wolno zlekceważyć, należy jak najszybciej szukać pomocy u lekarza.
Jarosławowi Gowinowi życzymy zdrowia i zapewniamy o modlitwie w jego intencji.
kak/Interia.pl, wPolityce.pl