Opozycja ma najwidoczniej zamiar do maksimum wykorzystać sytuację, jaka miała miejsce wczoraj w Sejmie. Chodzi oczywiście o decyzję marszałek Sejmu Elżbiety Witek na temat powtórzenia głosowania ws. wyboru nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz nagranie, na którym jedna z posłanek PiS mówi o konieczności anulowania głosowania. Borys Budka poinformował już, że Platforma Obywatelska złoży wniosek o odwołanie marszałek.

„Trzeba anulować, bo my przegramy” - słyszymy na wspomnianym nagraniu. Opozycja twierdzi, że doszło do skandalu. W trakcie konferencji prasowej Borys Budka mówił:

„Mamy do czynienia z olbrzymim kryzysem w polskim Sejmie”.

Dodał, że jego zdaniem:

„[…] doszło do rzeczy, która nigdy nie powinna mieć miejsca”, a głosowanie przerwane zostało przez marszałek anulowane bezprawnie.

Tymczasem jak podkreślał dziś Paweł Szefernaker w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24:

„Opozycja próbuje zrobić z igły widły. Nikt na sali, łącznie z marszałek Sejmu, łącznie z osobami obsługującymi, nie wiedział, jaki jest wynik tego głosowania, które zostało przerwane”.

Łukasz Schreiber z kolei mówił w radiowej „Trójce”:

„Fakty były takie, że w pewnym momencie posłowie opozycji wszczynali raban, że nie działają im karty do głosowania - w trakcie głosowania, które było praktycznie zakończone”.

Podkreślił również:

„To nie jest tak, że zobaczyła wyniki i wówczas ogłosiła, że powtórzy głosowanie”.

Tymczasem Borys Budka poinformował, że nie tylko PO przygotowała już wniosek o odwołanie Elżbiety Witek ze stanowiska. Platforma chce również złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

dam/TVN24,Polskieradio24.pl