Prokurator generalny stanu Ohio wydał pismo, w którym nakazał „natychmiastowe wstrzymanie wykonywania zbędnych i fakultatywnych aborcji chirurgicznych”.

 

List prokuratury generalnej miał rozwiać wątpliwości co do decyzji stanowego Departamentu Zdrowia, który zlecił tymczasowe zawieszenie „zbędnych i fakultatywnych operacji”. Taki nakaz miał na celu zachowanie ochronnego sprzętu medycznego dla pracowników służby zdrowia w związku z epidemią koronawirusa. Nie było w nim jednak wzmianki o aborcji, stąd potrzeba klaryfikacji.

Ośrodki specjalizujące się w zabijaniu nienarodzonych nie chcą jednak podporządkować się decyzji prokuratora generalnego. „Przynajmniej pięć z sześciu” takich ośrodków uważa, że „aborcja jest zarówno niezbędna, jak i uwarunkowana czasem”. Planned Parenthood np. wydało oświadczenie, że “głównym priorytetem jest zapewnienie stałego dostępu każdej osoby do niezbędnej opieki zdrowotnej, w tym aborcji. Wiemy, że wasze zdrowie nie może czekać. Aborcja jest niezbędną, uwarunkowaną czasem procedurą medyczną”.

W podobnym duchu wypowiedziały się inne kliniki aborcyjne. Niektóre z nich zapowiadając jedynie zmniejszenie liczby umówionych dziennych wizyt. Prokuratura generalna nie zamierza jednak przyglądać się takim działaniom bezczynnie i zapowiedziała podjęcie działań prawnych przeciwko aborcjonistom, jeśli „Departament zdrowia zdecyduje, że naruszają zarządzenie, które ogranicza zbędne operacje”.

W Wielkiej Brytanii z kolei skandal wywołało oświadczenie zamieszczone na stronie rządu Wielkiej Brytanii, w którym informowano o aprobacie „dwóch tymczasowych środków” w celu ograniczenia szerzenia się koronawirusa. Tymi „tymczasowymi środkami” miało być zezwolenie na zażywanie pigułek aborcyjnych w domu bez potrzeby konsultacji w szpitalu lub klinice oraz możliwość wypisywania recepty na takie specyfiki przez lekarzy z domu.

Zareagowało m.in. Society for the Protection of Unborn Children określając taką decyzję „niebezpiecznym i źle przemyślanym posunięciem” oraz podkreślając jej ideologiczne podłoże i wykorzystanie obecnego kryzysu do forsowania takich rozwiązań.

Wygląda jednak na to, że po fali krytyki wycofano się z tej decyzji. We wtorek brytyjski Departament Zdrowia i Opieki Społecznej poinformował, że doniesienia są nieaktualne, a stanowisko opublikowano błędnie.

jjf/ChurchMilitant.com, LifeSiteNews.com, PCh24.pl