W dniu dzisiejszym została uchwalona przez Sejm prezydencka nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym. Wydłuża ona m.in. okres składania skarg nadzwyczajnych przez Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z 3 do 5 lat. Wprowadza także zmiany w procedurze wyboru prezesów SN.

Jak wynika z zapisów głosowania nad nowelizacją, głosowało za nią kilku posłów Koalicji Obywatelskiej.

"To pomyłka wynikająca z problemów technicznych z siecią wi-fi, złożyliśmy już wyjaśnienia do protokołu" - poinformował PAP szef klubu KO Cezary Tomczyk.

Za uchwaleniem ustawy głosowało 253 posłów, 197 przeciwko, a pięciu wstrzymało się od głosu. Za ustawą zagłosowali wszyscy obecni członkowie klubu PiS, ale też m.in. dziewięciu posłów klubu KO: Waldy Dzikowski, Marcin Kierwiński, Paweł Kowal, Tomasz Lenz, Sławomir Nitras, Agnieszka Pomaska, Wojciech Saługa, Michał zczerba oraz Cezary Tomczyk.

"System zdalnego głosowania nie jest idealny, bardzo często są poważne opóźnienia i bardzo często - jeśli połączenie jest słabej jakości - zdarzają się takie sytuacje. To czysta pomyłka" - mówił z kolei Kierwiński w rozmowie z PAP.

"Głosowałem na Komisji PRZECIW projektowi prezydenta ws. Sądu Najwyższego. Opóźnienie w transmisji spowodowało, że byłem przekonany, że głosuję za poprawką, a było to głosowanie nad całością ustawy. Wniosek ws. zaliczenia głosu jako PRZECIW skierowałem do marszałek (Sejmu)" - napisał z kolei na Twitterze poseł Michał Szczerba.

Jeśli chodzi o wybory poszczególnych prezesów izb Sądu Najwyższego, to – zgodnie z przegłosowaną poprawką - jeśli wybór nie zostałby dokonany za pierwszym razem, na kolejnym posiedzeniu wymagana będzie obecność co najmniej połowy członków zgromadzenia izby, a na jeszcze kolejnym - jednej trzeciej członków.

Jednocześnie - jeśli kandydaci na prezesa SN nie zostaliby wybrani zgodnie z zasadami ustawowymi - miałaby się pojawić możliwość tymczasowego powierzenia wykonywania obowiązków prezesa izby SN sędziemu wskazanemu przez prezydenta.

 

mp/pap/tysol.pl/twitter