Kilka dni temu na łamach tego portalu wyraziłem swój daleko posunięty sceptycyzm  względem obchodzonych rokrocznie w styczniu tzw. Dni Judaizmu. I choć nie jestem zaskoczony, słowami (o których poniżej), jakie z ust jednego z cenionych polskich księży, padły podczas tegorocznych celebracji tego swoistego "święta", to niestety tylko utwierdzają mnie one w rezerwie jakie wobec niego mam. Chodzi mianowicie o słowa ks. prof. Alfreda Wierzbickiego kierownika Katedry Etyki na Wydziale Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który w trakcie jednego ze spotkań towarzyszących tegorocznemu "Dniowi Judaizmu" był łaskaw powiedzieć: "Ten sam Bóg nachyla się nad każdym człowiekiem. Całuje go i podnosi, aby rósł. Ten sam wybrał chrześcijan i Żydów. Wielkim błędem było nawracanie Żydów" (podkreślenie moje -MS).  

Choć niestety w kontekście obecnej rzeczywistości kościelnej cytowane słowa nie są szokujące, to tym nie mniej są one poważnie błędne z dwóch zasadniczych powodów:

Po pierwsze: nawracanie wszystkich narodów (w tym również Żydów) na wiarę chrześcijańską jest jasnym i jednoznacznym nakazem samego Pana naszego Jezusa Chrystusa (patrz: Mt 28, 19-20). Na kartach Pisma świętego czytamy, jak ów rozkaz Zbawiciela realizował choćby św. Piotr Apostoł, który jednego dnia do wiary w Chrystusa przekonał  około 3 000 swych żydowskich rodaków (Dz 2, 14 - 40). Ów Apostoł mówił wtedy do Żydów następujące słowa:

"Nawróćcie się (...) i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz" (Dz 2, 38 – 39).

Czy św. Piotr Apostoł także więc błądził? Czy natchnieni autorzy Biblii relacjonowali tę jego postawę po to, by piętnować ją jako wielce błędną, czy może jednak w celu ukazania nam godnego do naśladowania wzoru?

Po drugie: trwanie w religii (jaką jest m.in. judaizm), która nie uznaje Chrystusa za Boga, Pana i Zbawcę stanowi obiektywnie rzecz biorąc poważną przeszkodę do zbawienia. Katechizm Soboru Trydenckiego uczy wszak:

"Tak potrzebna jest ta wiara o Chrystusie Panu, iż nie mógł nigdy żaden człowiek, bez tej wiary być zbawionym, ani nie będzie".

Podobnie, Sobór Florencki w bulli "Cantate Domino" wymienia wyznawców "post-Chrystusowego" judaizmu, jako jedną z tych kategorii ludzi, którzy "pójdą w ogień wieczny zgotowany diabłu i jego aniołom" (Mt 25, 11) jeśli przed śmiercią nie przyłączą się do Kościoła. 

Owszem, nawet tak kategoryczne stwierdzenia jak powyższe nie muszą oznaczać, że dokładnie wszyscy Żydzi (w sensie religijnym) podążają teraz drogą do wiecznego potępienia. Część z nich może wszakże w pewien sposób przygotowywać się do przyjęcia chrześcijaństwa poprzez prowadzenie cnotliwego życia, pełnienie czynów miłości bliźniego i szczere poszukiwanie Prawdy Bożej. Tego typu Żydzi być może nawrócą się do Chrystusa w ostatnich chwilach swego życia (nawet wtedy, gdy nikt już nie będzie mógł tego widzieć i potwierdzić). Nie zmienia to jednak tego, iż niebezpieczeństwo piekła może być bardzo poważne i realne dla wielu innych wyznawców judaizmu. I dlatego, z miłości do nich, trzeba przedstawić im argumenty i dowody na rzecz prawdziwości wiary w Pana Jezusa oraz samemu dawać przykład dobrego chrześcijańskiego życia.

Na sam koniec, warto przytoczyć słowa Sługi Bożego ks. Piotra Skargi SJ, o tym jaką postawę wobec wyznawców judaizmu winni mieć chrześcijanie:

"Nie myślim o tym, aby byli wygnani, albo żeby się do wiary świętej nawrócili. W Rzymie w każdą sobotę muszą słuchać kazania żydzi koniecznie; bo acz do wiary żydów i pogańców przymuszać nie godzi się, ale do słuchania woli Bożej, z którego dobrowolnie uwierzyć mogą, niewolić ich się godzi, i miłość bliźniego, któremu jako i sobie życzyć zbawienia mamy, to wyciąga; bo Chrystus Pan nasz mając moc wszelaką na Niebie i na ziemi, jako rozkazał po wszystkim świecie Apostołom kazanie, tak też rozkazał wszystkim narodom słuchanie, bez którego nic po kazaniu, dlatego powinni są wszyscy na świecie ludzie prawem Bożym słuchać Ewangelii i kazania kościelnego. Przetoż do tego, co Panu Jezusowi winni są, przymuszać panowie chrześcijańscy, Turków, Indów, żydów i innych niewiernych mogą i powinni są, gdyż to z mocy mają, to jest, aby słuchali słowa Bożego, z którego dobrowolnie, a bez przymuszenia uwierzyć mogą (...)" (Cytat za: Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu. Na każdy dzień przez cały rok. Wybrane z poważnych pisarzów i doktorów kościelnych, tom I, Petersburg 1862, s. 277).

Mirosław Salwowski